23-12-2012, 12:09
Jeśli chodzi o prywatne dokumenty tego gościa, to gdzie by nie były, to i tak po jego śmierci (niech żyje 200 lat) Yad Vashem upomni się o nie, więc lepiej niech się chandryczą z Niemcami, zresztą Niemcy poddadzą się tym razem chyba bez walki.