29-12-2012, 8:58
Do Aquincum: Niepotrzebnie sie tak rozsierdziles.... Wez cos na uspokojenie, zanim zaczniesz czytac dalej, légy szíves.
Po pierwsze, post byl skierowany konkretnie do Ciebie, wiec nie wyjasnialam i nie tlumaczylam wszystkiego, gdyz wiedzialam, ze sa Ci znani ludzie i wydarzenia, o ktorych wspomnialam w moim poscie.
Co to ma wspolnego z etyka? Nie przetlumaczylam artykulu Ákosa Kertésza, bo co by nie napisal, to nie znaczy ze trzeba robic nagonke na kogos do tego stopnia, ze obawia sie o swoje zycie i musi uciekac ze swojego kraju. Akurat porownywanie 79-letniego dziadka do glownego wokalisty Sex Pistols nie wydaje mi sie byc bardzo trafnym w tym przypadku.
Oczywiscie, ze masz prawo nie zgadzac sie z ocena Imre na temat sytuacji na Wegrzech. Dlaczego mialbys sie czuc zagrozony ? Polak-Wegier dwa bratanki itd....
Ty masz prawo do swoich odczuc, tak jak Imre i Ákos maja do swoich. A Cyganie do swoich. Nie musza sie one pokrywac. Kazdy ma swoje (inne) doswiadczenia zyciowe i wedle tego ocenia sytuacje.
Oczywiscie, ze szanowni Forumowicze nie czuja sie zagrozeni na Wegrzech z racji tego, ze sa Polakami. Przebywaja tam jako turysci w basenach termalnych albo degustuja wina albo podziwiaja piekna stolice. Polak-Wegier dwa bratanki itd.
Wracajac do innych porownan: wywiad dla Die Welt (ten z 2009 roku) zaczyna sie wlasnie od rozmowy na temat Berlina. Imre tlumaczy dlaczego czuje sie tam tak dobrze. Pozniej schodzi rozmowa na Budapeszt i Imre wypowiada sie ostro na temat sytuacji na Wegrzech. Pozniej rozmawiaja na temat literatury niemieckiej i wegierskiej. Pozniej rozmawiaja na temat Zaglady i literatury. Proponowalam, ze przetlumacze wegierska wersje tego wywiadu, ale byl brak zainteresowania.
Na temat rozliczen: chodzilo mi o to, ze Imre nie porownuje, w ktorym bylym kraju obozu socjalistycznego sie rozliczono i jak sie rozliczono, czy dostatecznie czy nie. W kontekscie rozmowy mowi najpierw o Berlinie a potem o Budapeszcie, nie porownujac ich bezposrednio.
O Csanádzie Szegedim pisali w polskich gazetach, nawet sporo. Jesli kogos to interesuje, moze wpisac w wyszukiwarce "csanad szegedi" i wyskocza informacje z nim zwiazane (mozna tez wpisac "akos kertesz")
I nie bede dalej ciagnac tego watku, bo juz widze dokad on zmierza. Poza tym mysle, ze dla wiekszosci forumowiczow ten temat nie jest interesujacy. I nie ma potrzeby, abys zmienial swoja ksywe, bo nie bedziemy wiecej dyskutowac na temat polityki (ani religii) bo nie da sie. We agree to disagree.
I to by bylo na tyle.
Po pierwsze, post byl skierowany konkretnie do Ciebie, wiec nie wyjasnialam i nie tlumaczylam wszystkiego, gdyz wiedzialam, ze sa Ci znani ludzie i wydarzenia, o ktorych wspomnialam w moim poscie.
Co to ma wspolnego z etyka? Nie przetlumaczylam artykulu Ákosa Kertésza, bo co by nie napisal, to nie znaczy ze trzeba robic nagonke na kogos do tego stopnia, ze obawia sie o swoje zycie i musi uciekac ze swojego kraju. Akurat porownywanie 79-letniego dziadka do glownego wokalisty Sex Pistols nie wydaje mi sie byc bardzo trafnym w tym przypadku.
Oczywiscie, ze masz prawo nie zgadzac sie z ocena Imre na temat sytuacji na Wegrzech. Dlaczego mialbys sie czuc zagrozony ? Polak-Wegier dwa bratanki itd....
Ty masz prawo do swoich odczuc, tak jak Imre i Ákos maja do swoich. A Cyganie do swoich. Nie musza sie one pokrywac. Kazdy ma swoje (inne) doswiadczenia zyciowe i wedle tego ocenia sytuacje.
Oczywiscie, ze szanowni Forumowicze nie czuja sie zagrozeni na Wegrzech z racji tego, ze sa Polakami. Przebywaja tam jako turysci w basenach termalnych albo degustuja wina albo podziwiaja piekna stolice. Polak-Wegier dwa bratanki itd.
Wracajac do innych porownan: wywiad dla Die Welt (ten z 2009 roku) zaczyna sie wlasnie od rozmowy na temat Berlina. Imre tlumaczy dlaczego czuje sie tam tak dobrze. Pozniej schodzi rozmowa na Budapeszt i Imre wypowiada sie ostro na temat sytuacji na Wegrzech. Pozniej rozmawiaja na temat literatury niemieckiej i wegierskiej. Pozniej rozmawiaja na temat Zaglady i literatury. Proponowalam, ze przetlumacze wegierska wersje tego wywiadu, ale byl brak zainteresowania.
Na temat rozliczen: chodzilo mi o to, ze Imre nie porownuje, w ktorym bylym kraju obozu socjalistycznego sie rozliczono i jak sie rozliczono, czy dostatecznie czy nie. W kontekscie rozmowy mowi najpierw o Berlinie a potem o Budapeszcie, nie porownujac ich bezposrednio.
O Csanádzie Szegedim pisali w polskich gazetach, nawet sporo. Jesli kogos to interesuje, moze wpisac w wyszukiwarce "csanad szegedi" i wyskocza informacje z nim zwiazane (mozna tez wpisac "akos kertesz")
I nie bede dalej ciagnac tego watku, bo juz widze dokad on zmierza. Poza tym mysle, ze dla wiekszosci forumowiczow ten temat nie jest interesujacy. I nie ma potrzeby, abys zmienial swoja ksywe, bo nie bedziemy wiecej dyskutowac na temat polityki (ani religii) bo nie da sie. We agree to disagree.
I to by bylo na tyle.