14-01-2013, 20:53
Ja miałam okazje zjeść takie kiszonki kupowane na targu, sprzedawane z beczki, z wiaderka lub innego pojemnika.
Były wyśmienite. Taką sprzedażą zajmowali się handlarze bazarowi.
Nie pamiętam adresu tego targowiska, mieściło się ono w dużej hali, gdzie handlowano też owocami i warzywami.
Sprzedawany też był tam jogurt taki "od baby ze wsi", podobnie twarogi. Było to wszystko świeżutkie i wyjątkowo smaczne.
Stąd moje pytanie o przepis domowy na kiszonki.
Zdaję sobie sprawę, że takie produkty robione na skalę przemysłową, np. dla Tesco, to już nie to.
Były wyśmienite. Taką sprzedażą zajmowali się handlarze bazarowi.
Nie pamiętam adresu tego targowiska, mieściło się ono w dużej hali, gdzie handlowano też owocami i warzywami.
Sprzedawany też był tam jogurt taki "od baby ze wsi", podobnie twarogi. Było to wszystko świeżutkie i wyjątkowo smaczne.
Stąd moje pytanie o przepis domowy na kiszonki.
Zdaję sobie sprawę, że takie produkty robione na skalę przemysłową, np. dla Tesco, to już nie to.