24-01-2013, 10:48
Ja przez 10 dni nie widziałem kropli deszczu, za to widziałem 49 stopni na wyświetlaczu temperatury zewnętrznej. Dałem radę. Na pewno nie ma tam codziennej ulewy jak nad Amazonką - takie opady przez 2000 lat zmyłyby Jerozolimę z powierzchni, a pustynia zamieniłaby się w dżunglę.
Nie wiem, jaka jest zmienność temperatur Morza Martwego, gdy ja byłem w lipcu - było gorące, a plaża parzyła - bez klapek trudno było biec, a stać w miejscu się nie dało. A tam, gdzie zostawiłem moje klapki, przyszła się kąpać rodzina Arabów, baby w czarnych workach weszły do wody, pilnowali ich faceci w spodenkach, bałem się dostać nóż pod żebro, gdybym niechcący dotknął tego czarnego worka albo go ochlapał.
Nie wiem, jaka jest zmienność temperatur Morza Martwego, gdy ja byłem w lipcu - było gorące, a plaża parzyła - bez klapek trudno było biec, a stać w miejscu się nie dało. A tam, gdzie zostawiłem moje klapki, przyszła się kąpać rodzina Arabów, baby w czarnych workach weszły do wody, pilnowali ich faceci w spodenkach, bałem się dostać nóż pod żebro, gdybym niechcący dotknął tego czarnego worka albo go ochlapał.