Byłem też 4 dni w Bułgarii w Złotych Piaskach, przejeżdżając właśnie z Mangalii przez Vama Veche. Morze to samo, ale brzeg inny, jest śmieszna granica: w Rumunii wybrzeże jest płaskie, a w Bułgarii do morza ląd schodzi wysoką skarpą. Nawet tam, gdzie mieszkałem, było osuwisko, które zabrało pare nowo postawionych budynków. Na tej skarpie mnóstwo białych d0mków z czerwonymi dachami, klimat śródziemnomorski, normalnie Chorwacja albo nawet Nicea!
Widać też różnicę kulturową - Rumuni to Rzymianie - Dacia to rzymska prowincja przecież, również zabytki i nawiązania historyczne do tradycji Zachodu. Bułgaria to wschód - cyrylica, napisy stylizowane na greckie, kluby i sklepy nazywają się Apollo, Afrodyta, Hercules...
Powrót przez most w Ruse - droga dobra, ale sam most to porażka, lata siedemdziesiąte u nas, "Miś" się kłania... Kolejka, opłata za przejazd tylko w gotówce, musiałem szukać cinkciarza: facet w białej koszuli i czarnych okularach wyglądał jak delegat Cosa Nostry na Bułgarię.
Widać też różnicę kulturową - Rumuni to Rzymianie - Dacia to rzymska prowincja przecież, również zabytki i nawiązania historyczne do tradycji Zachodu. Bułgaria to wschód - cyrylica, napisy stylizowane na greckie, kluby i sklepy nazywają się Apollo, Afrodyta, Hercules...
Powrót przez most w Ruse - droga dobra, ale sam most to porażka, lata siedemdziesiąte u nas, "Miś" się kłania... Kolejka, opłata za przejazd tylko w gotówce, musiałem szukać cinkciarza: facet w białej koszuli i czarnych okularach wyglądał jak delegat Cosa Nostry na Bułgarię.