21-04-2013, 9:38
Ależ encyklopedia! Z jakiej to książki cytat?
Od siebie dodam, że wina z colą nikt tu raczej fröccsem nie nazwie, to VBK (czyt. webeka), skrót od vörösboros kóla (cola z czernowym winem).
Nigdy nie słyszałam też określenia színészfröccs - na kranówę z sodówką mówi się kacsafröccs (kaczy szprycer).
Sodówki nie kupuje się na targach staroci. Tam rzeczywiście można kupić syfonu starego typu. Ale tak na co dzień na próżno też jej szukać w "normalnych" sklepach, supermarketach. Sodówka jest wyrabiana w małych warsztatach (bo raczej warsztat to przypomina) lub po prostu przywożona do domu pod wskazany adres. Jak się mieszka w domku, to wystarczy pustą skrzynkę z sodówką wystawić przed bramę (jak pojemnik ze śmieciami) i dostawca nam go podmieni na pełny.
szikvíz
Za pierwszym razem trzeba zapłacić zastaw za skrzynkę i butelki (ok. 50 zł), potem płaci się już tylko za wodę. Za skrzynkę 8 syfonów każdy o pojemności 1,35 l płacę 325 Ft (4,60 zł).
Od siebie dodam, że wina z colą nikt tu raczej fröccsem nie nazwie, to VBK (czyt. webeka), skrót od vörösboros kóla (cola z czernowym winem).
Nigdy nie słyszałam też określenia színészfröccs - na kranówę z sodówką mówi się kacsafröccs (kaczy szprycer).
Sodówki nie kupuje się na targach staroci. Tam rzeczywiście można kupić syfonu starego typu. Ale tak na co dzień na próżno też jej szukać w "normalnych" sklepach, supermarketach. Sodówka jest wyrabiana w małych warsztatach (bo raczej warsztat to przypomina) lub po prostu przywożona do domu pod wskazany adres. Jak się mieszka w domku, to wystarczy pustą skrzynkę z sodówką wystawić przed bramę (jak pojemnik ze śmieciami) i dostawca nam go podmieni na pełny.
szikvíz
Za pierwszym razem trzeba zapłacić zastaw za skrzynkę i butelki (ok. 50 zł), potem płaci się już tylko za wodę. Za skrzynkę 8 syfonów każdy o pojemności 1,35 l płacę 325 Ft (4,60 zł).