11-05-2013, 19:19
Mundur zmienia człowieka - Polaka, Rosjanina, Węgra, Niemca - założę się, że każdego. Porównaj przeciętnego Polaka i szczególny przypadek, jakim jest krokodyl z ITD. Albo Ukraińca, który zaraz na powitanie zdradza ci, że jego babcia była w 1/4 Polką, z debilem w czapce jak lotniskowiec, który siedzi w budce na granicy i jednym palcem wklepuje przez 5 minut w klawiaturę twoje nazwisko (to jeszcze bym usprawiedliwił - zakordonnyje bukwy) i cel podróży (który powinien mieć ukraińską nazwę dającą się zapisać tą ich odmianą cyrylicy czy grażdanki).
Mam nawet swoją teorię na ten temat - takich głupków specjalnie szukają, bo wystarczy wymienić ich co miesiąc, zanim zdążą się nadmiernie skorumpować. Bystrzejsi w dwa dni zamieniliby komorę celną (tamożnię) w swój prywatny folwark.
Podobnego młota policjanta spotkałem w Rumunii (nazwisko miał jednak węgierskie ) - nie pogadał z nim w żadnym ludzkim języku.
Mam nawet swoją teorię na ten temat - takich głupków specjalnie szukają, bo wystarczy wymienić ich co miesiąc, zanim zdążą się nadmiernie skorumpować. Bystrzejsi w dwa dni zamieniliby komorę celną (tamożnię) w swój prywatny folwark.
Podobnego młota policjanta spotkałem w Rumunii (nazwisko miał jednak węgierskie ) - nie pogadał z nim w żadnym ludzkim języku.