(02-08-2012, 20:21)k_8 napisał(a): jeśli chodzi o prędkość to zamierzamy pilnować się co do 1km/h bardziej martwi mnie jakiś bardzo szczegółowy przegląd samochodu itp. Dzisiaj autko zaliczyło pozytywnie przegląd techniczny, u kolejnego mechanika (zapobiegawczo) też dowiedziałam się, że wszystko w porządku, ale dalej mam jakieś obawy, że policjanci znajdą coś czego w Polsce mechanicy nie dostrzegli czy faktycznie może tak się zdarzyć?
Myślę, że nie można też popadać w paranoję bo można sobie zepsuć urlop myśląc zawsze o najgorszym. Nawet najbardziej sprawdzony samochód też może nagle stanąć na drodze, podobnie można trafić na takiego policjanta, który zawsze coś znajdzie. Jednak mimo wszystko na setki samochodów przejeżdżających dziennie przez Słowację na Węgry tylko niewielki procent ma kłopoty. A że słychać o nich, no to trochę tak jak z negatywną reklamą, niezadowolony klient robi więcej "szumu", niż zadowolony.
Chociaż przyznam, że nie wiem dlaczego (może z powodu hungarofilskiego nastawienia ), ale bardziej obawiam się słowackich, niż węgierskich policjantów.
A tak przy okazji mam pytanie. Staram się mieć na wszelki wypadek w samochodzie jakieś uniwersalne gifty na wszelki wypadek, na przykład dla miłych gospodarzy wynajmujących kwatery (w tym roku w jednej z nich za taki prezent gospodyni też odwdzięczyła się nam butelką wina). Czy słowaccy lub węgierscy policjanci mogliby zareagować negatywnie na jakiś "ajandek", czy też załagodziło ewentualne problemy? Może ktoś z Was miał takie sytuacje.