03-09-2015, 16:16
Witam
23 sierpnia wróciłem z Hajduszoboszlo. Mimo, że nie trafiliśmy może z pogodą to i tak mile wspominamy wyjazd. Spaliśmy w Apartament Derenyi 4200 Hajdúszoboszló, Kölcsey u. 13. Powiem tak zamówiliśmy noclegi przez internet ( nawet trochę potargowaliśmy) i wpłaciliśmy zaliczkę, reszta na miejscu i to dopiero po 2 dniach pobytu. Właścicielka Marika sama mówiła ( po angielsku ) że nie spieszy się z płatnością. Mieliśmy na 10 osób 4 apartamenty, w tym 2 z klimatyzacją ( płatną dodatkowo ). Warunki bytowe OK, pokoje może niewielkie ale czyste, kuchnie wyposażone w lodówki, kuchenki elektryczne i zestaw garnków i sztućców. Ogród był w przebudowie no i przez suszę trawa wyschnięta ale i tak nie mieliśmy czasu w nim siedzieć. Nie trafiliśmy z pogodą ( mało dni bez deszczu ) dlatego właściciela Marika udostępniła nam GRATIS swoje Solarium i inne sprzęty ( nawet nie wiem jakie bo nie byłem, ale moja Pani i owszem ). W dzień wyjazdu byliśmy uregulować za klimę bo jeden dzień się przydała i Marika nie wzięła ani grosza. Żałuję, że całą polską wódkę wypiliśmy wcześniej bo nie było się czy odwdzięczyć. Mam nadzieję, że choć dobrą opinią na forum się odpłacę. Jeśli ktoś ma jakieś pytania dot. lokum to proszę o pytania chętnie odpowiem. Po za tym już bym chętnie wrócił na Węgry bo dopiero po wizycie tam trochę zagłębiłem się w temat i muszę dokładniej kilka miejsc zwiedzić.
23 sierpnia wróciłem z Hajduszoboszlo. Mimo, że nie trafiliśmy może z pogodą to i tak mile wspominamy wyjazd. Spaliśmy w Apartament Derenyi 4200 Hajdúszoboszló, Kölcsey u. 13. Powiem tak zamówiliśmy noclegi przez internet ( nawet trochę potargowaliśmy) i wpłaciliśmy zaliczkę, reszta na miejscu i to dopiero po 2 dniach pobytu. Właścicielka Marika sama mówiła ( po angielsku ) że nie spieszy się z płatnością. Mieliśmy na 10 osób 4 apartamenty, w tym 2 z klimatyzacją ( płatną dodatkowo ). Warunki bytowe OK, pokoje może niewielkie ale czyste, kuchnie wyposażone w lodówki, kuchenki elektryczne i zestaw garnków i sztućców. Ogród był w przebudowie no i przez suszę trawa wyschnięta ale i tak nie mieliśmy czasu w nim siedzieć. Nie trafiliśmy z pogodą ( mało dni bez deszczu ) dlatego właściciela Marika udostępniła nam GRATIS swoje Solarium i inne sprzęty ( nawet nie wiem jakie bo nie byłem, ale moja Pani i owszem ). W dzień wyjazdu byliśmy uregulować za klimę bo jeden dzień się przydała i Marika nie wzięła ani grosza. Żałuję, że całą polską wódkę wypiliśmy wcześniej bo nie było się czy odwdzięczyć. Mam nadzieję, że choć dobrą opinią na forum się odpłacę. Jeśli ktoś ma jakieś pytania dot. lokum to proszę o pytania chętnie odpowiem. Po za tym już bym chętnie wrócił na Węgry bo dopiero po wizycie tam trochę zagłębiłem się w temat i muszę dokładniej kilka miejsc zwiedzić.