Czyli wychodzi na to chyba, że śpiąc w państwowym np. lesie mogę dostać mandat, ale dodatkowo nie zostanę obciążony taksą skoro jest ona liczona od ceny noclegu?
Chyba że rzeczywiście tak jak napisał eplus gmina może sobie przyjąć średnią cenę za kemping i od tej kwoty policzyć taksę.
Pozostaje jeszcze kwestia spania w aucie. Nikt przecież nie oferuje spania w aucie osobowym za opłatą. A może można podciągnąć to jakbym spał w kamperze na polu namiotowym?
Spanie na publicznym parkingu/ poboczu też jest nielegalne?
Chyba że rzeczywiście tak jak napisał eplus gmina może sobie przyjąć średnią cenę za kemping i od tej kwoty policzyć taksę.
Pozostaje jeszcze kwestia spania w aucie. Nikt przecież nie oferuje spania w aucie osobowym za opłatą. A może można podciągnąć to jakbym spał w kamperze na polu namiotowym?
Spanie na publicznym parkingu/ poboczu też jest nielegalne?