11-08-2012, 20:05
(11-08-2012, 19:25)krzysztof73 napisał(a): (...) Od tamtej pory planowanie i szukanie różnych opcji pobytowych to esencja wiosny. Lubię "pisać scenariusz podróży" i mieć decydujący wpływ na przebieg urlopu i na wybór trasy, a pomaga mi w tym mapa papierowa, a nie gps, którego w aucie NIGDY nie zaakceptuję (to jest dla mnie maksymalne pójście na łatwiznę). (...)
Zgadzam się całkowicie z krzysztof-em73. Te rozpoczynane wiosną przygotowania do wyjazdu (pisała też o tym Lilly Lill), to TAKŻE element wyjazdu, taka wakacyjna uwertura. Oczywiście nie zawsze potem te plany się w 100% realizują, ale te zmiany "na gorąco" mają swój urok, a ponadto przygotowania i wcześniejsze doświadczenia pozwalają na łatwiejsze wybrnięcie z pojawiających się problemów. Tak było na przykład w tym roku, kiedy to nie udało się nic wynająć w Sostofurdo i w burzowy wieczór musieliśmy podjąć szybką decyzję gdzie szukać noclegu.
Podobnie też myślę o GPS. Od "zawsze", kiedy jeszcze GPS-ów i różnych "googli-map" jeszcze nie było, mam sentyment do papierowych map. Cały czas je dokupuję. Jeżdżąc samochodem, wakacyjnie i służbowo, korzystam z tradycyjnych map i atlasów.