10-08-2012, 10:12
To chyba najgorszy temat (z drugiej strony chyba najbardziej naturalny) na jaki może zejść rozmowa w relacji kierowca-pasażer. Nie polecam - niewiele można się dowiedzieć, a często psuje atmosferę.
Odnośnie samego stopa, moim zdaniem wciąż się da. Też swego czasu trochę Europy w ten sposób zjeździłem. Ostatnio (ponad pół roku temu) łapałem właśnie przy okazji powrotu z Węgier (Šahy, węg. Ipolyság) i szczęście bardzo mi dopisało, bo wsiadłem do pierwszego TIR'a jaki przejeżdzał. Aż za szybko, chciało by się rzec, bo nie zdążyłem wypocząć po podróży PKS'ami na Węgrzech. Także autostop jeszcze tak do końca nie umarł. A i w Polsce da się podjechać.
Odnośnie samego stopa, moim zdaniem wciąż się da. Też swego czasu trochę Europy w ten sposób zjeździłem. Ostatnio (ponad pół roku temu) łapałem właśnie przy okazji powrotu z Węgier (Šahy, węg. Ipolyság) i szczęście bardzo mi dopisało, bo wsiadłem do pierwszego TIR'a jaki przejeżdzał. Aż za szybko, chciało by się rzec, bo nie zdążyłem wypocząć po podróży PKS'ami na Węgrzech. Także autostop jeszcze tak do końca nie umarł. A i w Polsce da się podjechać.
Masz własną stronę internetową? Pomóż promować Forum Węgierskie!