Brak winiety na videocontrol

[niezawodny]

Koszt to 30zł (które i tak są zwracane), napisanie dwóch kopii "Pozwu" i wysyłka do sądu . Myślę że najtańszy mandat z Niemiec (i nie tylko) jest wielokrotnie droższy od kosztu .

To są tylko koszty sądowe (symboliczne).
Dodaj do tego koszt prawnika + koszty tłumaczenia to zrobią się z tego setki Euro.
Gra nie warta świeczki i dlatego organy ścigania takie sprawy sobie odpuszczają.

[niezawodny]

Nie rozumiem zreszta, w czym tu jest problem - moim zdaniem jakby przyszlo Ci wezwanie do zaplaty, to zaplac... chociazby dla swietego spokoju, a nie tlumacz sie dobra wiara i "zasadami"

Problem w tym że jak napisałem winietę kupiłem (jak zawsze).
A ciężko jest śledzić ciągłe zmiany prawa we wszystkich krajach Europy - dla przeciętnego człowieka jest to niewykonalne.
Płacenie "dla świętego spokoju" to postawa mi obca - stąd zapytanie na forum o faktyczne egzekwowanie tych należności.

[niezawodny]

po drugie jak popelniam wykroczenie (umyslnie lub nie) to biore na klate
po trzecie nie miaucze i nie robie z siebie cebulaka

Tapniete z xperii

Heh, cebulakiem albo raczej kompletnym baranem to byłby dla mnie ktoś kto kupił winietę i jeszcze miał zapłacić karę za jej brak. Ty nim jesteś?

[tkoko]

To są tylko koszty sądowe (symboliczne).
Dodaj do tego koszt prawnika + koszty tłumaczenia to zrobią się z tego setki Euro.
Gra nie warta świeczki i dlatego organy ścigania takie sprawy sobie odpuszczają.

Koszt tłumacza to pierwszy pierwszy polski wniosek, dalej to już zmiana danych pozwanego i miejsca wykroczenia
Podobnie wygląda sprawa prawnika czyli napisanie pierwszego pozwu.

[Sztasek]

niezawodny - o teorii braku winiety już było ... poczekaj, a czas da odpowiedź na wszystko.
Może jednak ... jak napisał eplus : "mam nadzieję, że tym razem ujdzie mu na sucho".

[niezawodny]

Koszt tłumacza to pierwszy pierwszy polski wniosek, dalej to już zmiana danych pozwanego i miejsca wykroczenia
Podobnie wygląda sprawa prawnika czyli napisanie pierwszego pozwu.

Zgoda.
Ale wystarczy że ktoś się odwoła i zabawa dopiero się zaczyna. Trzeba to najpierw przetłumaczyć a następnie prawnie przeanalizować. Potem trzeba na odwołanie odpowiedzieć + przetłumaczyć. Koszty rosną lawinowo jeszcze przed skierowaniem sprawy do sądu. A gdzie ew. proces (uczestnictwo adwokata) i windykacja...

Dlatego obstawiam że takie sprawy nie są ścigane - ale chętnie zaczeka na potwierdzenie od kogoś kto już to zna z autopsji.

[Sztasek]

... obstawiam że takie sprawy nie są ścigane ...

szukajka google > "mandat za granicą"

[niezawodny]

... obstawiam że takie sprawy nie są ścigane ...

szukajka google > "mandat za granicą"

przebrnąłem już wszystko w tym zakresie bo sporo jeżdżę zawodowo i prywatnie po Europie.
Dobrze jest to opisane tu:
http://www.auto-swiat.pl/prawo/mandat-z-...cic/rb9x1n

Sęk w tym, że po lekturze w/w dalej nic nie jest pewne.

A poza tym opłata za brak winiety to nie mandat.

Osobiście w ciągu kilku ostatnich lat dostałem kilka wezwań policji niemieckiej o wskazanie sprawcy wykroczenia przekroczenia prędkości lub braku opłacenia parkingu.Brak mojej odpowiedzi kończył sprawę (przedawnienie następuje już po 3-ch miesiącach). Więc myślę sobie, że skoro policja niemiecka nie potrafi ściągnąć mandatów to tym bardziej nie liczyłbym na to ze strony węgierskiej "Służby poboru opłat drogowych"

[Michal80]

... obstawiam że takie sprawy nie są ścigane ...

szukajka google > "mandat za granicą"

przebrnąłem już wszystko w tym zakresie bo sporo jeżdżę zawodowo i prywatnie po Europie.
Dobrze jest to opisane tu:
http://www.auto-swiat.pl/prawo/mandat-z-...cic/rb9x1n

Sęk w tym, że po lekturze w/w dalej nic nie jest pewne.

A poza tym opłata za brak winiety to nie mandat.

Osobiście w ciągu kilku ostatnich lat dostałem kilka wezwań policji niemieckiej o wskazanie sprawcy wykroczenia przekroczenia prędkości lub braku opłacenia parkingu.Brak mojej odpowiedzi kończył sprawę (przedawnienie następuje już po 3-ch miesiącach). Więc myślę sobie, że skoro policja niemiecka nie potrafi ściągnąć mandatów to tym bardziej nie liczyłbym na to ze strony węgierskiej "Służby poboru opłat drogowych"

Nie bój nic,niemcy jak cię zatrzymają do kontroli to przypomną sobie o tych mandatach.Podam ci go na moim przykładzie.

Byłem zgłosić na komendzie że ktoś cofając na parkingu autem uszkodził mi ramkę od tablicy rejestracyjnej przez co zgubiłem rzeczoną tablicę.Żeby wyrobić nowe a tamte zastrzec musiałem dostać dokument potwierdzający zgłoszenie.

Po wszystkim pojechałem z synem do Maca i otrzymałem telefon żebym się u nich stawił bo mają jakąś sprawę,jak tylko wszedłem od razu otoczyło mnie trzech wąsatych a ja przypomniałem sobie o zalegających 150 e sprzed dwóch lat.

Krótka gadka,albo wyskakuję z kasy albo jadę do ciupy odsiedzieć,tutaj odejmują 15e za dzień odsiadki.

[Sztasek]

Michal80 - forumowicz niezawodny napisał ten post w ubiegłym roku, 17-07-2016 r.
cyt: "... obstawiam że takie sprawy nie są ścigane ..."