16-06-2016, 21:29
Amerykański astronauta na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej poznał radzieckiego kosmonautę. Polubili się, wymienili się adresami i telefonami. Za jakiś czas amerykańska telewizja informuje, że w Rosji nastały straszne mrozy, -40F (czyli akurat -40C, nie trzeba przeliczać). Amerykanin przypomniał sobie o koledze, dzwoni i pyta: Jurij, jak tam żyjesz? Podobno u was straszny mróz! Na to Ruski: A co to za mróz, minus piętnaście? To żaden mróz! Jankes drąży temat: U nas mówią, że macie minus czterdzieści... Jurij: Łgarstwo, kapitalisty łżą jak psy! Minus piętnaście i ani kreski mniej! No chyba że na dworze - to tak, na dworze może być minus czterdzieści!