Liczba postów: 2,303
Liczba wątków: 240
Dołączył: 28.01.2012
Reputacja:
375
Zdarza Wam się podczas przygotowań do wyjazdu wielokrotnie zadawać sobie pytanie czy aby wszystko, co będzie mi potrzebne jest już w plecaku/walizce? Coś czuję, że tak Zróbmy listę przedmiotów potrzebnych do przetrwania na Węgrzech
- mapa - dla mnie podstawa absolutna,
- coś od komarów - żeby nie spędzić urlopu drapiąc się ,
- plastry - ukojenie dla otartych stóp,
- ładowarka do telefonu - "ma ktoś ładowarkę do nokii?" ,
- krem do opalania - pozycja obowiązkowa dla fanów kąpieli słonecznych,
- lina, sznurek - w zasadzie niekonieczne, ale od jakiegoś czasu zabieram w każdą podróż, lista zastosowań w zasadzie nie ma końca, od sznurka do suszenia prania po możliwość naprawy na naprędce porwanego plecaka,
- węgiel - uratował urlop milionom ludzi
Tyle ode mnie. Dopisujcie swoje typy.
Pozdrawiam!
Liczba postów: 495
Liczba wątków: 26
Dołączył: 21.04.2012
Reputacja:
159
Was jako Zawodowców to nie dotyczy , ale ja zawsze zabieram mały słownik turystyczny pol-węg i węg-pol, wydanie z 1986 roku w kolorze śliwkowym. Czytałem (nie wiem, czy nie na tym forum) krytyczne uwagi na temat tego słownika, ale dla mnie jest on najwygodniejszy i się do niego przyzwyczaiłem.
Oczywiście, ponieważ jeżdżę samochodem, to zabieram do bagażnika i inne materiały językowe, ale ten śliwkowy zawsze mam przy sobie.
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12.07.2012
Reputacja:
0
Ciekawy wątek
Ciężko mi napisać co uważam za niezbędne, ponieważ jestem kobietą i zawsze zabieram tyle rzeczy, że pakuję innym do walizek a finalnie i tak ich nie używam
Uważam, że rzeczy które napisał fvg są bardzo przydatne i konieczne do zabrania. Ze swojej strony mogę napisać, że ważne są okulary przeciwsłoneczne i okrycie głowy, ponieważ bardzo łatwo można nabawić się tzw. "suchego oka" oraz udaru słonecznego. O kostiumie kąpielowym chyba nie trzeba wspominać ))
Liczba postów: 57
Liczba wątków: 0
Dołączył: 28.06.2012
Reputacja:
20
1. Do węgla ( Carbo medicinalis) dorzuciłbym kartę EKUZ,
2. Ubezpieczenie KL obejmujące transport do kraju (nie upieram się, że konieczne ale ja zawsze gdziekolwiek bym nie jechał to wykupuję),
3. Aparat - bez tego nie będzie zagadek na forum ,
4. Parasol - vide zdjęcie poniżej zrobione w pierwszej połowie sierpnia
5. Razem z parasolem dobry humor
Liczba postów: 495
Liczba wątków: 26
Dołączył: 21.04.2012
Reputacja:
159
17-07-2012, 21:02
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-07-2012, 21:03 przez andrasz.)
(17-07-2012, 20:25)riesling napisał(a): 1. Do węgla (Carbo medicinalis) dorzuciłbym kartę EKUZ,
2. Ubezpieczenie KL obejmujące transport do kraju (nie upieram się, że konieczne ale ja zawsze gdziekolwiek bym nie jechał to wykupuję),
3. Aparat - bez tego nie będzie zagadek na forum ,
4. Parasol -
5. Razem z parasolem dobry humor
Zgadzam się z Kolegą riesling.
ad 2) ja też zawsze kupuję polisę kosztów leczenia dla całej rodziny, to wprawdzie koszt ok. 100 PLN (teraz mniej, bo jeździmy w trójkę, a nie w czwórkę), jest dużo pewniej, tym bardziej, że nigdy do końca nie wiem, jak to jest z tym porozumieniem między krajami dotyczącym pomocy medycznej.
ad 3) też o tym samym pomyślałem, żeby robić zdjęcia pod kątem zagadek
ad 4 i 5) parasol zawsze leży w bagażniku, ale ważniejszy jest dobry humor, dlatego ja nie zabieram laptopa, żeby nie myśleć o żadnych sprawach zawodowych, uważam, że lepszy wyjazd nawet krótszy, ale wolny od myślenia o innych sprawach, niż dłuższy z mailową "smyczą",
ad 1) co to jest EKUZ? - już znalazłem EKUZ, ale czy ubezpieczenie tego nie zastępuje?
Jeszcze napiszę o rzeczy osobistej - o dokumentach. Dwa lata temu zapomnieliśmy (byliśmy już gdzieś w okolicach Słowacji, gdy to skojarzyliśmy) o dowodzie osobistym młodszego syna i jakoś się udało, ale było trochę nerwówki, bo w zasadzie Młodszy był na Węgrzech nielegalnie
Liczba postów: 2,303
Liczba wątków: 240
Dołączył: 28.01.2012
Reputacja:
375
andrasz, Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). Fantastyczna sprawa. Dzięki niej parę razy, gdy musiałem odwiedzić na Węgrzech lekarza czy szpital (i to się zdarzyło ) nie musiałem zupełnie nic płacić za wizytę. Naprawdę użyteczne. Można ją wyrobić w miejscowym oddziale NFZ. Wystarczy zaświadczenie o ubezpieczeniu, deklaracja czasu trwania wyjazdu i dowód osobisty (jeśli czegoś zapomniałem, poprawcie mnie). Później możemy się już cieszyć spokojnym wyjazdem. Kartę pokazujemy u lekarza, a wszelkie koszty związane z pomocą medyczną pokrywa NFZ.
Liczba postów: 49
Liczba wątków: 4
Dołączył: 06.02.2012
Reputacja:
5
1 lodówkę turystyczną na baseny - podstawa ( soki,wina, kanapki, piwa)
2. własne wędliny do ich sie nie przekonam
na komary nic nie trzeba bo ich tam nie widziałem przez 9 dni
Liczba postów: 2,303
Liczba wątków: 240
Dołączył: 28.01.2012
Reputacja:
375
(17-07-2012, 21:32)italodisco napisał(a): 2. własne wędliny do ich sie nie przekonam
Na salami się trzeba na ten czas przestawić. I nikt nie ma prawa narzekać
Liczba postów: 261
Liczba wątków: 7
Dołączył: 18.06.2012
Reputacja:
109
italodisco jeśli chodzi o komary, to bywa różnie. Bywamy u bratanków regularnie od 12 lat i uwierz mi, że bywało bardzo ciężko.
Pozdrawiam wszystkich węgromaniaków. Pani czesieko
Liczba postów: 2,303
Liczba wątków: 240
Dołączył: 28.01.2012
Reputacja:
375
Pełna zgoda. Ot taki Balaton: woda, ciepło. Komar czuje się jak w domu
|