(04-07-2014, 0:01)budapeszter napisał(a): Tak na poważnie teraz, aż nie wiem czy o tym pisać, bo temat cuchnący. Żeby nie siać paniki nawet rząd zabrał głos w sprawie tej wielkiej plamy nieczystości unoszącej się na wodzie, uspokajają że wszystko OK. Czytaliście o tym? Chyba z 2 tyg. temu z jakiegoś większego statku musieli to wypuścić.
Bez paniki, to absolutnie nie cuchnie, temat w sezonie kąpielowym jest kłopotliwy, a ta "wielka plama" wcale nie jest wielka - widziałem.
Ten cały rozgardiasz to tylko nagonka konkurencji w celu odstraszenia turystów od Balatonu, węgierskie morze jest naprawdę czyste, W tej sprawie wystarczy skontaktować się z... wedkarzem. Wędkuję i ja, mam trochę wiedzy na tema przynęt i nie tylko. Jedną z bardzo dobrych i chętnie zkładanych na haczyk są larwy ochotki czerwonej. Znaleźć je można tylko w czystym, pozbawionym chemii środowisku wodnym. Takie larwy to doskonały pokarm dla ryb, w akwarystyce to naturalny "prowiant" o dużej wartości odżywczej. Można go też mocniej schłodzić w lodówce i przechowywać. Ale... czy ktoś zastanawiał się, jakie pozostałości są po wyklutej kolonii? Takich poczwarek w jednej "rodzince" są miliony. Po wykluciu dorosłego osobnika - a to już komar - jeśli tych pozostałości nic nie skonsumuje, pozostaje lekko zaróźowiona błonka. To potrafi zbić się w sporych rozmiarów unoszącej się tuż pod powierzchnią tafli wody paskudnie wyglądającą maź, piankę, do której łatwo przylepiają się pływające po wodzie drobiazgi ... i w tym momencie można porównać to do fekalii, choć tak nie jest.
A teraz wracamy do jachtów i statków. Pływające jednostki muszą posiadać licencję, bez niej nikt nie zezwoli na wodowanie. Pojemnik na fekalia to zamknięty zbiornik i nie tak łatwo go opróżnić - ale o tym niewielu wie.
Więc bez paniki, woda w Balatonie do kąpieli jest idealna, do picia nie nadaje się - jak napisał Komarek powyżej : "A kto pije wodę na Węgrzech?" ... i zgadzam się z tym,