Dowcipy o Seklerach ;-]
#11
(01-11-2013, 9:37)Sztasek napisał(a): helyes... = prawidłowo, poprawnie, zgodnie
Teraz wiem, co mi terminal wyświetla po wpisaniu PINu. Oczko

Przypomniała mi się anegdota, jak to na wesele przyjechał wuj Janek z bardzo daleka, i gdy tylko pojawił się w wejściu do sali, wodzirej orkiestry zawołał "Witamy drogiego wujka Janka!" i rżną marsza, a wuj dumny podąża do stołu. Usiadł, ale wodzirej znowu go wywołuje i znowu zaczynają mu grać. Za trzecim razem wydało mu się to dziwne i po konsultacji z sąsiadami przy stole poszedł i rzucił orkiestrze banknot, żeby się wreszcie odczepili od niego. Szeroki uśmiech
Odpowiedz
#12
eplus - Jest coś podobnego po seklersku Uśmiech ...
Stary Sekler w karczmie je obiad, ale przeszkadza mu kapela, która strasznie fałszuje znane melodie ludowe.
Podekscytowany dziadek przywołuje kelnera i pyta: "Czy można o coś konkretnego poprosić tą waszą kepelę?"
"Naturalnie, grają wszystko czego gość zapragnie." - odpowiedział.
Na to Sekler sięgnął do kieszeni i wyjął plik kart, mówąc: "No to niech w sąsiedniej sali grają w pokera."
Odpowiedz
#13
Sekler przez płot krzyczy do sąsiada: "Hej Jani, pomoc twoja niezbędna przy szlachtowaniu wieprza..."
"A co takiego, nóż może potrzebny do kłucia?" - odpowiada Jani, sąsiad.
"Nie.. wieprza nam trzeba"
Odpowiedz
#14
Sekler ze smutną miną wraca od lekarza i mówi że jest chory na raka. Razem z synem idą do karczmy. W karczmie wszystkim znajomym stawia kolekę. Pytają go przyjaciele: "Z jakiej to okazji?"
"To pożegnalny toast, wkrótce umrę" odpowiada.
"A co ci jest?" pytają smutno koledzy.
"Mam AIDS" odpowiada Sekler. Wracają razem i syn ze złością mówi: "Ojciec, ty masz raka a nie AIDS"
Na to stary "Dobrze wiem synku, że jestem chory na raka i nie mam AIDS, ale po tym wszystkim, to mojej kobity już nikt nie będzie nachodził"
Odpowiedz
#15
Młody Sekler stoi na hali podpierając się pasterską laską i patrzy w siną dal...
Obok przechodzi stary Jani i pyta młodego: "Co ty tutaj robisz?"
Młodzieniec odpowiada krótko: "Myślę"...
Na to stary dalej: "A gdzie twoje owieczki?"
"Właśnie nad tym się zastanawiam..."
Odpowiedz
#16
Stary Sekler stoi na szczycie góry, zapatrzony w szarzejący wieczorem horyzont. W jego kierunku idzie grupa turystów.
- Jeden z nich pyta: Hej, dziadku, a to daleko patrzycie?
- Stary Sekler odpowiada: Oj, daleko, bardzo daleko.
- Turysta pyta dalej: A to może aż do Ameryki wasz wzrok sięga?
- Stary odpowiada: Oooo... jeszcze dalej ...
- A jak daleko to "jeszcze dalej"? - pyta turysta
- Sekler podkręcił wąsa i śmiejąc się odrzekł: No, aż do księżyca...
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości