24-10-2012, 12:30
Dzisiaj trochę więcej o Budzie, tej historycznej.
Po zajęciu ojczyzny – tym terminem (honfoglalás) na Węgrzech określa się osiedlenie się plemion madziarskich w dolinie Dunaju – Buda nie od razu była głównym ośrodkiem administracyjnym. Węgierscy władcy panowali z Székesfehérváru (który w swej nazwie ma wpisaną stołeczność), a Esztergom pełnił funkcję duchowej stolicy, ponieważ miała tam siedzibę głowa węgierskiego kościoła katolickiego.
<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/taban.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/taban_m.jpg" alt="Tabán" title="Tabán" width="150" height="150" class="alignleft size-full wp-image-285" style="margin-top: 25px" /></a>
Jednakże Buda powstać musiała gdyż miejsce na zbudowanie tam warowni było idealne: między Wzgórzem Zamkowym a Górą Gellérta istnieje wyraźne obniżenie terenu, łagodnie schodzące do Dunaju. W tym miejscu przekraczały rzekę handlowe trakty biegnące z północy na południe i ze wschodu na zachód. Budowę umocnień i siedziby królewskiej rozpoczął w XIII wieku król Béla IV.
Dzisiejszy turysta na zamkowe wzgórze najłatwiej dostanie się z trójkątnego placu Kálmána Szélla. Jest to komunikacyjne centrum całego prawobrzeża: plątanina torów tramwajowych i mnogość przystanków mogą trochę skołować tych, <a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/szkt.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/szkt_m.jpg" alt="Szél Kalman tér" title="Szél Kalman tér" width="150" height="150" class="alignright size-full wp-image-293" /></a>którzy są tu pierwszy raz. Wszyscy spieszą się i w swym pośpiechu trawersują plac na sto różnych sposobów. By trafić na autobus zdążający na Zamek, należy wybrać jeden z nich: na południowo-zachodnim boku trójkątnego placu wspiąć się po schodkach na ulicę Várfok i odnaleźć rząd, zwykle kilku, małych ikarusów. Numer nie ma znaczenia, bowiem mogą być one oznaczone rysunkiem baszty.
Wsiadamy i jedziemy podziwiając jak dzielnie to przeładowane maleństwo wspina się pod górę. Kiedy autobus minie szlaban wysiądźmy na pierwszym przystanku. Warto wtedy wrócić dwa kroki i rzucić okiem na bramę, którą przejechaliśmy.<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/bk.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/bk_m.jpg" alt="Bécsi kapu" title="Bécsi kapu" width="150" height="150" class="alignright size-full wp-image-301" /></a> To Brama Wiedeńska (Bécsi kapu), tędy wybiegał trakt do Wiednia, miasta jakże ważnego w węgierskiej historii.
Patrząc na jej bryłę, na postać anioła, która upamiętnia odbicie w 1686 roku Budy z rąk tureckich, nie przypuszczacie zapewne, że brama ta ma niecałe 80 lat, bowiem została odbudowana na wzór i kształt dawnej budowli na kilka lat przed 2. wojną światową.
Od Bramy Wiedeńskiej w głąb budzińskiej starówki można dojść kierując się prosto ulicą Fortuna lub skośnie w lewo ulicą Tancsicsa. My wybierzmy trzecią możliwość: pójdźmy całkiem w prawo ulicą Nádor.<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3//mmt.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/mmt_m.jpg" alt="Mária Magdolna torony" title="Mária Magdolna torony" width="150" height="150" class="alignleft size-full wp-image-305" style="margin-top: 25px" /></a> Po chwili dojdziemy do placu Jana Kapisztrána, by zobaczyć wspomniane w pierwszym odcinku ruiny kościoła Marii Magdaleny z zachowaną wieżą.
Z placu pójdźmy w lewo ulicą Úri (u nas nazywałaby się Pańska), by trochę okrężną drogą dotrzeć do centralnego placu starówki. Okrężną dlatego, że zawadzimy o deptak Árpáda Tótha, skąd możemy rzucić okiem na panoramę Budy bez Budy. Pierwsze, co wpada w oko, to ukształtowanie terenu. Drugie - sporo zieleni. <a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/pbbb.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/pbbb_m-150x150.jpg" alt="Krisztiná város" title="Krisztiná város" width="150" height="150" class="alignright size-thumbnail wp-image-312" style="margin-top: 25px" /></a>Architektonicznie Krisztináváros (tak nazywa się ta część miasta) nie rzuca na kolana. Nad dachem z kominami możemy dostrzec bryłę budynku dworca Południowego - zaskakująco nowoczesna, jak na wyobrażenia budapeszteńskich dworców.
Centralny, a może raczej - najatrakcyjniejszy turystycznie plac dzielnicy Zamkowej nazywa się Szentháromság tér (Świętej Trójcy), a swą nazwę wywodzi zapewne od kolumny stojącej na jego środku. Kolumnę św. Trójcy mieszczanie postawili w 1706 roku po epidemii dżumy, która dotknęła miasto. <a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/szhst.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/szhst_m.jpg" alt="Szentháromság tér" title="Szentháromság tér" width="150" height="150" class="alignleft size-full wp-image-314" style="margin-top: 25px" /></a> Niestety kilka lat później Budę nawiedziła kolejna. Wówczas postanowili postawić jeszcze okazalszą, a tę pierwszą przekazać do Újlak, dziś w granicach Budapesztu. Symbolikę religijną i odniesienia do zarazy można znaleźć na płaskorzeźbach pomnika.
Od placu św. Trójcy do Zamku Królewskiego jest jeszcze kawałek drogi. Dzisiaj tam nie pójdziemy, bo sporo do zobaczenia jest w bliższej okolicy. Kolumna morowa stoi bezpośrednio przed kościołem Macieja (nie świętego Macieja!), a w głębi obok kościoła – monumentalny pomnik pierwszego króla Węgier Stefana I Świętego. Obaj ci królowie to wybitne postaci z panteonu władców Węgier. Obaj cieszą się ważnym miejscem w pamięci swych rodaków.
Rzućmy okiem na postać króla Stefana.<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/sziem.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/sziem_m.jpg" alt="Szent István szobra" title="Szent István szobra" width="150" height="148" class="alignright size-full wp-image-318" /></a> Kiedy odwiedza się Budę w sezonie turystycznym, można zauważyć, że i król, i jego wierzchowiec mają cały czas towarzystwo. Tłumy turystów odwiedzają to miejsce głównie dla jego walorów widokowych, które gwarantują mury Baszty Rybackiej. Baszta ta nie jest budowlą obronną. Wzniesiona została w latach milenium węgierskiej państwowości, czyli u schyłku XIX wieku, na miejscu targów rybnych i murów dawniej bronionych właśnie przez cech rybaków budzińskich. Dzisiaj jest to znakomite miejsce widokowe, skąd podziwiać można panoramę Pesztu od wyspy Małgorzaty, aż po ledwie widoczne w perspektywie mosty Wolności i Petöfiego.
Tuż obok kościoła Macieja w latach siedemdziesiątych XX wieku wybudowano nowoczesny hotel Hilton. Sporo było przy tym dyskusji o celowości umieszczania nowoczesnej budowli pośród historycznej zabudowy,<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/tbehsz.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/tbehsz_m.jpg" alt="Halászbástya és Hilton" title="Halászbástya és Hilton" width="150" height="150" class="alignright size-full wp-image-324" /></a> zwłaszcza, że bryła hotelu miała częścią panoramy wzgórza Zamkowego.
Patrząc na stojące obok siebie i kościół, i hotel nie trudno dojść do wniosku, że architektom udało się nie wprowadzać szoku i zestawienie gotyku bryły kościoła z elegancką i prostą linią ścian hotelu nie razi. Tak to wygląda od strony Dunaju. A kiedy spojrzeć od ulicy Fortuna...<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/hilton.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/hilton_m-150x150.jpg" alt="Hilton" title="Hilton" width="150" height="150" class="alignleft size-thumbnail wp-image-329" /></a>
...można zachwycić się pomysłowością i smakiem projektantów. Mnie to się spodobało: nowoczesny hotel na ruinach dawnej świątyni – stał tu kościół św. Mikołaja – a jej część wykorzystana tak pomysłowo.
Budapeszt jest pięknym miastem. Każda w nim wizyta dostarcza mi sporej dawki przyjemności. Nie jestem sam...
<p style="font-size: 7.8pt">Pierwowzór powyższego tekstu powstał kilka lat temu, jako część cyklu popularyzującego Budapeszt na innym, zupełnie nie tematycznym forum.</p>
Po zajęciu ojczyzny – tym terminem (honfoglalás) na Węgrzech określa się osiedlenie się plemion madziarskich w dolinie Dunaju – Buda nie od razu była głównym ośrodkiem administracyjnym. Węgierscy władcy panowali z Székesfehérváru (który w swej nazwie ma wpisaną stołeczność), a Esztergom pełnił funkcję duchowej stolicy, ponieważ miała tam siedzibę głowa węgierskiego kościoła katolickiego.
<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/taban.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/taban_m.jpg" alt="Tabán" title="Tabán" width="150" height="150" class="alignleft size-full wp-image-285" style="margin-top: 25px" /></a>
Jednakże Buda powstać musiała gdyż miejsce na zbudowanie tam warowni było idealne: między Wzgórzem Zamkowym a Górą Gellérta istnieje wyraźne obniżenie terenu, łagodnie schodzące do Dunaju. W tym miejscu przekraczały rzekę handlowe trakty biegnące z północy na południe i ze wschodu na zachód. Budowę umocnień i siedziby królewskiej rozpoczął w XIII wieku król Béla IV.
Dzisiejszy turysta na zamkowe wzgórze najłatwiej dostanie się z trójkątnego placu Kálmána Szélla. Jest to komunikacyjne centrum całego prawobrzeża: plątanina torów tramwajowych i mnogość przystanków mogą trochę skołować tych, <a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/szkt.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/szkt_m.jpg" alt="Szél Kalman tér" title="Szél Kalman tér" width="150" height="150" class="alignright size-full wp-image-293" /></a>którzy są tu pierwszy raz. Wszyscy spieszą się i w swym pośpiechu trawersują plac na sto różnych sposobów. By trafić na autobus zdążający na Zamek, należy wybrać jeden z nich: na południowo-zachodnim boku trójkątnego placu wspiąć się po schodkach na ulicę Várfok i odnaleźć rząd, zwykle kilku, małych ikarusów. Numer nie ma znaczenia, bowiem mogą być one oznaczone rysunkiem baszty.
Wsiadamy i jedziemy podziwiając jak dzielnie to przeładowane maleństwo wspina się pod górę. Kiedy autobus minie szlaban wysiądźmy na pierwszym przystanku. Warto wtedy wrócić dwa kroki i rzucić okiem na bramę, którą przejechaliśmy.<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/bk.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/bk_m.jpg" alt="Bécsi kapu" title="Bécsi kapu" width="150" height="150" class="alignright size-full wp-image-301" /></a> To Brama Wiedeńska (Bécsi kapu), tędy wybiegał trakt do Wiednia, miasta jakże ważnego w węgierskiej historii.
Patrząc na jej bryłę, na postać anioła, która upamiętnia odbicie w 1686 roku Budy z rąk tureckich, nie przypuszczacie zapewne, że brama ta ma niecałe 80 lat, bowiem została odbudowana na wzór i kształt dawnej budowli na kilka lat przed 2. wojną światową.
Od Bramy Wiedeńskiej w głąb budzińskiej starówki można dojść kierując się prosto ulicą Fortuna lub skośnie w lewo ulicą Tancsicsa. My wybierzmy trzecią możliwość: pójdźmy całkiem w prawo ulicą Nádor.<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3//mmt.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/mmt_m.jpg" alt="Mária Magdolna torony" title="Mária Magdolna torony" width="150" height="150" class="alignleft size-full wp-image-305" style="margin-top: 25px" /></a> Po chwili dojdziemy do placu Jana Kapisztrána, by zobaczyć wspomniane w pierwszym odcinku ruiny kościoła Marii Magdaleny z zachowaną wieżą.
Z placu pójdźmy w lewo ulicą Úri (u nas nazywałaby się Pańska), by trochę okrężną drogą dotrzeć do centralnego placu starówki. Okrężną dlatego, że zawadzimy o deptak Árpáda Tótha, skąd możemy rzucić okiem na panoramę Budy bez Budy. Pierwsze, co wpada w oko, to ukształtowanie terenu. Drugie - sporo zieleni. <a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/pbbb.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/pbbb_m-150x150.jpg" alt="Krisztiná város" title="Krisztiná város" width="150" height="150" class="alignright size-thumbnail wp-image-312" style="margin-top: 25px" /></a>Architektonicznie Krisztináváros (tak nazywa się ta część miasta) nie rzuca na kolana. Nad dachem z kominami możemy dostrzec bryłę budynku dworca Południowego - zaskakująco nowoczesna, jak na wyobrażenia budapeszteńskich dworców.
Centralny, a może raczej - najatrakcyjniejszy turystycznie plac dzielnicy Zamkowej nazywa się Szentháromság tér (Świętej Trójcy), a swą nazwę wywodzi zapewne od kolumny stojącej na jego środku. Kolumnę św. Trójcy mieszczanie postawili w 1706 roku po epidemii dżumy, która dotknęła miasto. <a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/szhst.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/szhst_m.jpg" alt="Szentháromság tér" title="Szentháromság tér" width="150" height="150" class="alignleft size-full wp-image-314" style="margin-top: 25px" /></a> Niestety kilka lat później Budę nawiedziła kolejna. Wówczas postanowili postawić jeszcze okazalszą, a tę pierwszą przekazać do Újlak, dziś w granicach Budapesztu. Symbolikę religijną i odniesienia do zarazy można znaleźć na płaskorzeźbach pomnika.
Od placu św. Trójcy do Zamku Królewskiego jest jeszcze kawałek drogi. Dzisiaj tam nie pójdziemy, bo sporo do zobaczenia jest w bliższej okolicy. Kolumna morowa stoi bezpośrednio przed kościołem Macieja (nie świętego Macieja!), a w głębi obok kościoła – monumentalny pomnik pierwszego króla Węgier Stefana I Świętego. Obaj ci królowie to wybitne postaci z panteonu władców Węgier. Obaj cieszą się ważnym miejscem w pamięci swych rodaków.
Rzućmy okiem na postać króla Stefana.<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/sziem.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/sziem_m.jpg" alt="Szent István szobra" title="Szent István szobra" width="150" height="148" class="alignright size-full wp-image-318" /></a> Kiedy odwiedza się Budę w sezonie turystycznym, można zauważyć, że i król, i jego wierzchowiec mają cały czas towarzystwo. Tłumy turystów odwiedzają to miejsce głównie dla jego walorów widokowych, które gwarantują mury Baszty Rybackiej. Baszta ta nie jest budowlą obronną. Wzniesiona została w latach milenium węgierskiej państwowości, czyli u schyłku XIX wieku, na miejscu targów rybnych i murów dawniej bronionych właśnie przez cech rybaków budzińskich. Dzisiaj jest to znakomite miejsce widokowe, skąd podziwiać można panoramę Pesztu od wyspy Małgorzaty, aż po ledwie widoczne w perspektywie mosty Wolności i Petöfiego.
Tuż obok kościoła Macieja w latach siedemdziesiątych XX wieku wybudowano nowoczesny hotel Hilton. Sporo było przy tym dyskusji o celowości umieszczania nowoczesnej budowli pośród historycznej zabudowy,<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/tbehsz.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/tbehsz_m.jpg" alt="Halászbástya és Hilton" title="Halászbástya és Hilton" width="150" height="150" class="alignright size-full wp-image-324" /></a> zwłaszcza, że bryła hotelu miała częścią panoramy wzgórza Zamkowego.
Patrząc na stojące obok siebie i kościół, i hotel nie trudno dojść do wniosku, że architektom udało się nie wprowadzać szoku i zestawienie gotyku bryły kościoła z elegancką i prostą linią ścian hotelu nie razi. Tak to wygląda od strony Dunaju. A kiedy spojrzeć od ulicy Fortuna...<a href="http://ctb.hu/katalogi/foto/kw/3/hilton.jpg" target="_blank"><img src="http://klimaty.wegierskie.com/wp-content/uploads/2012/10/hilton_m-150x150.jpg" alt="Hilton" title="Hilton" width="150" height="150" class="alignleft size-thumbnail wp-image-329" /></a>
...można zachwycić się pomysłowością i smakiem projektantów. Mnie to się spodobało: nowoczesny hotel na ruinach dawnej świątyni – stał tu kościół św. Mikołaja – a jej część wykorzystana tak pomysłowo.
Budapeszt jest pięknym miastem. Każda w nim wizyta dostarcza mi sporej dawki przyjemności. Nie jestem sam...
<p style="font-size: 7.8pt">Pierwowzór powyższego tekstu powstał kilka lat temu, jako część cyklu popularyzującego Budapeszt na innym, zupełnie nie tematycznym forum.</p>