03-10-2013, 16:08
byłem ostatnio dwa razy na Węgrzech po 2-3 dni, z Krakowa mam 320 kilometrów, a jak ustawie nawigacje, to omijam płatne drogi i jade tanio przez Słowacje, kocham Węgry-od lat, a teraz jak mam uszkodzony, wiecznie bolący kręgosłup i cukrzyce, to tym bardziej doceniam parogodzinne moczenie sie w ciepłej aktywnej wodzie, przez wiele lat jezdziłem do Egersalok, były tam dwie dziury w ziemi, raz nawet byłem przy -15 stopniach na sylwestrze w tych żródłach, od czasu jak zrobiono z tego bajorka super luksusy, przeniosłem sie 2 kilometry dalej do Demjen, ale tam też zaczyna sie robić za luksusowo [dla mnie] choć cena , śmieszna- 3570 forint, to jest: 12 euro za cały dzień dla 3 osób [za zjeżdżalnie jakaś dopłata, ale to i tak tanio], byłem też wczoraj w Miskolcu Tapolcy, ale woda zimna, brak atrakcji, drożej -choć dalej tanio, pytanie : gdzie są jeszcze jakieś fajne, najlepiej kryte ciepłe wody, w rozsądnej odległosci od Krakowa? acha, wreszcie poznałem termy w Egerze, bo zawsze je omijałem i jesteśmy z Żoną i Córka, strasznie zadowoleni, a dzisiaj na obiad zrobiłem: gulasz z węgierską papryką i ziemniakami-super, pozdrawiam wszystkich-zresetowany jacek s