05-08-2012, 2:57
(04-08-2012, 21:00)Tudós napisał(a): E, to przecież pomnik Andrása Hadika na Wzgórzu Zamkowym...
Tak Naukowiec ma rację. To pomnik Hadik Andrsá'a autorstwa Vastagh György z 1937 roku i znajduje się na rogu ulic Szentháromság i Úri.
Z miejscem tym wiąże się jeden obyczaj związany z ballagásem.
Uczniowie i studenci kończący edukację w szkole/na uczelni mają uroczystość zwaną "ballagás" - jest to uroczysty pochód uczniów / studentów po korytarzu szkoły.(W przypadku uczelni na szczęście nie chodzi się po wszystkich korytarzach- dnia by brakło). Na Węgrzech zwyczaj ten został zapoczątkowany w roku 1870. W wigilię ballagásu wieczorem głównie maturzyści udają się pod okna mieszkań swoich wychowawców i śpiewają "serenady". Nauczyciele podają kosze z poczęstunkiem albo zapraszają na poczęstunek do siebie. Jak wspomniałem ballagás to pochód - studenci wędrują z pieśnią na ustach na ich ramieniu wisi mała torebka z pogacsem, solą, ziemią, jakąś drobną monetą i zdjęciem uczelni.
Na uroczystości te zapraszani są rodzice i krewni studentów. Najczęściej przynoszą kwiaty i drobne upominki. Podczas uroczystości jest chwila na wspominanie ciekawych chwil z okresu spędzonego na uczelni. Profesorowie udzielają ostatnich dobrych rad. Uroczystość często kończy się spotkaniem rodzinnym lub jak to dawniej bywało balem z udziałem zaproszonych członków rodziny. Ballagás ma też znaczenie symboliczne absolwencie żegnają się nie tylko ze swoją uczelnią ale również z dotychczasowym stylem życia.
W bezpośrednim sąsiedztwie pomnika Hadika, przy placu Świętej Trójcy, był akademik Wydziału Elektrycznego Uniwersytetu Technicznego w Budapeszcie (do 1978 roku) - Obecnie min. Archiwum Krajowe.
Studentki 5 roku wydziału elektrycznego miały za zadanie "przygotować" na uroczystość ballagás'u konia na którym siedzi Hadik. A konkretnie pewne narządy tego zwierzęcia. Pomnik jest z brązu i pod koniec maja wieczorami, w tajemnicy przed policją, pucowały tę patynę aby w dniu ballagásu odbijające się światło wręcz oślepiało. Zadanie nie było łatwe z uwagi na patrole policyjne ale dzielne studentki dawały radę. Używanie preparatów chemicznych było wykluczone. Codzienny postęp prac był ukrywany pod powłoką smaru i sadzy. Nie wiem czy obyczaj jeszcze trwa. w latach 1990 trwał. Dawno tam nie byłem ale łatwo sprawdzić porównując kolory poszczególnych fragmentów pomnika.