Liczba postów: 185
Liczba wątków: 20
Dołączył: 14.04.2013
Reputacja:
136
W Polsce mamy sieci hipermarketów Auchan, Real, Carrefour, Tesco. A jakie sieci mają na Węgrzech? i czym się od siebie różnią? które hipermarkety są największe, a które trochę mniejsze, w których wybór jest większy? w których ceny są niższe?
Z moich dotychczasowych obserwacji, największym sklepem na jaki trafiłem na Węgrzech, był Auchan Aquincum, naprawdę wielka hala ze świetnym, ogromnym wyborem produktów spożywczych (multum kiełbas, dwie alejki z winem ) w dobrych cenach. Z kolei supermarkety Tesco w których byłem są 2-3 razy mniejsze od Auchana, wybór towarów troszkę mniejszy, ale za to mają marki, których nie uświadczyłem w Auchanie (rewelacyjny Kaiser Finonimo csípős kolbász). Poza tym kolejną różnicą jest to, że Tesco wydaje się być wszędzie, natomiast Auchan sprawia wrażenie jakby koncentrował się wokół Budapesztu plus kilka innych większych miast (namiary są w zakładce "aruhazak" na stronie auchan.hu).
I jeszcze pytanie do bywalców Miszkolca i okolic. Internetowo namierzyłem tam dwa Auchany, jeden przy autostradzie na József Attila út. 87, a drugi (Auchan Dél) na Pesti út. 9 na południu miasta. Czy czymś się od siebie różnią (wielkość, ceny, oferta)?
Liczba postów: 3,688
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,456
13-04-2014, 9:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-08-2023, 13:34 przez eplus.)
Ten Auchan na południu Miskolca, przy ślimaku wylotowym na Budapeszt, to była parę lat temu Cora. Kiedyś zauważyłem, że w tym (już) Auchanie była wyraźnie lepsza cena przecieru paprykowego (eros pista), niż w tym samym czasie w Tesco.
W Miskolcu korzystam też często z Tesco przy drodze do kąpielisk Tapolca, bo jest po drodze i blisko mojej kw@tery. Ale to jest mały sklep - jakieś 6.000 m kw.
Czasem bywam w Penny Markecie - tam wybór jest skromny, ale bułki i pomidory można kupić.
Inne Twoje pytania są zbyt szczegółowe, abym umiał na nie odpowiedzieć.
Liczba postów: 495
Liczba wątków: 26
Dołączył: 21.04.2012
Reputacja:
159
Co do samego Miszkolca, to niewiele pomogę, bo nigdy w nim nie nocowaliśmy, chociaż kilkukrotnie (chyba ze cztery razy) byliśmy w basenach jaskiniowych.
A tak bardziej ogólnie, to lubię Tesco, bo nie są tak duże jak hipermarkety (zauważyłem, że te są traktowane często nie tylko jako miejsce zakupów, ale też miejsce rodzinnych wycieczek), zawsze w pasażu są kantory walutowe, gdzie zawsze jest bezpieczna wymiana, a ponadto jest w Tesco dostępna Traubisoda w przeciwieństwie na przykład do SPAR-ów, których na Węgrzech jest sporo. Ponadto w Tesco jest zawsze nasza ulubiona seledynowa średnio-ostra papryka i paprykowany salcesonik. Nie wiem, czy to przypadek, ale gdy porównujemy arbuzy, to zazwyczaj te z przydrożnych stoisk okazują się mniej słodkie i droższe (?!) od tych z Tesco. A ponieważ arbuzy to nasz obowiązkowy wieczorny deser, gdy przejeżdżamy obok Tesco, to je tam kupujemy.
Generalnie robimy na Węgrzech zakupy albo w Tesco albo w małych sklepikach. Szczególnie często korzystamy z Tesco w Mezokovesd, bo jest położone tak fajnie przy trasie nawet jeśli nocujemy w Bogacs, czy Cserepfalu.
Jeszcze jedno sentymentalne wspomnienie. Gdy w latach 80/90-tych jeździłem do B-tu, to tamtejsze ówczesne hipermarkety (wtedy się mówiło raczej "domy towarowe") jawiły się jako Sezamy pełne niedostępnego w Polsce dobra. Szczególnie zapamiętałem trzy z nich: Skala, Korvin i Sugar. Gdy wchodziłem do tych miejsc zastanawiałem się nad tym dlaczego tak nie mogą być zaopatrzone sklepy w Polsce. Rozumiałem, że tzw. "zachód" to inna sprawa, ale Węgry to przecież też były "demoludy".
Liczba postów: 289
Liczba wątków: 1
Dołączył: 23.07.2013
Reputacja:
51
14-04-2014, 13:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-04-2014, 13:13 przez LK1.)
(13-04-2014, 13:08)andrasz napisał(a): Jeszcze jedno sentymentalne wspomnienie. Gdy w latach 80/90-tych jeździłem do B-tu, to tamtejsze ówczesne hipermarkety (wtedy się mówiło raczej "domy towarowe") jawiły się jako Sezamy pełne niedostępnego w Polsce dobra. Szczególnie zapamiętałem trzy z nich: Skala, Korvin i Sugar. Gdy wchodziłem do tych miejsc zastanawiałem się nad tym dlaczego tak nie mogą być zaopatrzone sklepy w Polsce. Rozumiałem, że tzw. "zachód" to inna sprawa, ale Węgry to przecież też były "demoludy".
Kurczę, też je pamiętam choć już nie pamiętam który był który i tak, to był(szczególnie dla dzieciaka) RAJ.
A odpowiedź - czemu u nas nie było niczego a tam wszystko, dla historyka interesującego się tym okresem, pewnie jest prosta - ja mogę tylko przypuszczać że może tu chodzić o położenie Węgier, graniczenie z Austrią, mniejsza dyktatura
A tak w ogóle to ostatnio sprawdzałem sobie markety w Budapeszcie pod kontem większych zakupów i dobrego połączenia z metrem i jeśli chodzi o Tesco,to jest obok stacji Pillangó - TESCO Fogarasi Extra.Co to znaczy to 'extra' to nie wiem
A jakaś 'galeria', z dobrym dojazdem metrem?Ogólnie nie lubię kupować a tym bardziej łazić po molochach ale zawsze może się zdarzyć że trzeba będzie coś kupić i lepiej mieć to wszystko w jednym miejscu.
Liczba postów: 2,303
Liczba wątków: 240
Dołączył: 28.01.2012
Reputacja:
375
Jedno z wejść do WestEnd prowadzi bezpośrednio z przejścia podziemnego przy stacji metra.
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 20
Dołączył: 14.04.2013
Reputacja:
136
A jak wygląda kwestia płacenia kartami kredytowymi/debetowymi? Czy hiper/supermarkety dopisują sobie za taką przyjemność jakąś dodatkową opłatę/prowizję, czy też musimy się liczyć jedynie z kosztami naszego banku w Polsce i przewalutowania?
Liczba postów: 3,688
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,456
Nic nie doliczają - karta debetowa jest zawsze najlepszym środkiem, o ile jest akceptowana.Można sobie porównać paragon i wyciąg z konta i wyliczyć kurs. Wg moich wyrywkowych doświadczeń MC ma nieco lepszy kurs od Visy, lepiej też - jeśli zapytają forint czy złoty - wybrać forinty, a nie płacić w złotówkach (ta niby wygoda, że wiemy z paragonu ile złotówek ubywa z konta kosztuje tyle, że ubywa nieco więcej).
Liczba postów: 102
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05.05.2013
Reputacja:
37
Gdzieś to juz pisałem, ale przypomnę, że w ubiegłym roku płacą w Tesco kartą Visa przelicznik wychodził mi lepiej niż zakup forintów na południu Polski. ( mamy najbliżej, ale forinty zawsze najdroższe )
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 0
Dołączył: 03.12.2014
Reputacja:
0
Witam,
To mój pierwszy post na forum więc chciałbym się przywiać
Mam również pytanie ponieważ wybieramy się grupką 6cio osobową do Budapesztu w terminie 31.12 - 04.01. Przylot mamy ok. 15-tej i teraz najważniejsze
Do której godziny są otwarte super/hipermarkety właśnie w ten dzień? Mamy niedaleko hotelu sklep Tesco przy:
Tesco Astoria Szupermarket
1088 Budapest, Rákóczi út 1-3
Z lotniska bierzemy minibusz'a więc będziemy w 30min na miejscu tylko czy sklep będzie jeszcze otwarty? U nas w ten dzień sklepy otwarte są do 18-tej, ale nie wiem jak to jest w Budapeszcie.
Jak wiadomo trzeba kupić jedzenie no i coś mocniejszego na wieczór
Jeśli ktokolwiek wie coś na temat godzin otwarcia i chciałby się podzielić informacją to byłoby super. Nie musielibyśmy wozić konserw i innych paprykarzy ze sobą
Pozdrawiam
Liczba postów: 6,298
Liczba wątków: 11
Dołączył: 21.06.2013
Reputacja:
2,584
03-12-2014, 15:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-12-2014, 16:07 przez Sztasek.)
(03-12-2014, 14:57)krzychu. napisał(a): ...Budapeszt ... 31.12 Przylot mamy ok. 15-tej i teraz najważniejsze ...
Do której godziny są otwarte super/hipermarkety właśnie w ten dzień?
Tesco Astoria Szupermarket
1088 Budapest, Rákóczi út 1-3
Tesco Astoria, 1088 Budapest, Rákóczi út 1-3, jest czynny non-stop ... ale jak będzie w Sylwestra
Według mego rozeznania wszystkie supermarkety tego dnia będą otwarte do 18.oo ...
|