15-09-2012, 18:52
Urodzil sie prawie 450 lat temu w Sopronie, miescie w polnocno-zachodnich Wegrzech. Jego przodkowie przywedrowali do Sopronu z Bawarii i w domu mowilo sie po niemiecku. Po przedwczesnej smierci matki, ojciec oddal malego Krzysztofa do szkoly o wysokim poziomie i ze znakomitymi wykladowcami, aby dobrze poznal jezyk wegierski. Jako mlody chlopiec nauczyl sie takze fachu zlotnika od swojego ojca.
Pozniej Krzysztof wyjechal do Padwy, gdzie ukonczyl studia z dyplomem prawnika. Po studiach objechal cale Wlochy i wrocil do rodzinnego miasta. Postanowil oddac sie sluzbie panstwowej. Zaczal od bycia radnym, potem sedzia miejskim a na koncu burmistrzem. Na burmistrza byl wybierany szesciokrotnie. Nawet wtedy, gdy zaczal chorowac i chcial zrezygnowac z dalszego ubiegania sie o urzed burmistrza , presja wyborcow naklonila go do ponownego kandydowania. W ciagu swojej 32 -letniej kariery w sluzbie miasta 15 lat spedzil jako radny, 6 jako sedzia miejski a 11 jako burmistrz. Probowal swojego talentu pisarskiego, piszac po lacinie. Za zaslugi krol nadal mu tytul szlachcica wegierskiego.
Zmarl bezdzietnie w wieku 60 lat a w swoim testamencie zostawil swoj znaczny majatek dla miasta Sopron. Podzielil go na 3 czesci: 1/3 na wykup mieszkancow Sopronu z niewoli tureckiej, 1/3 na leczenie chorych w szpitalu miejskim, 1/3 na stypendia dla mlodziencow sopronskich na nauke zagranica.
Z pochodzenia Bawarczyk, wyksztalcony we Wloszech, piszacy po lacinie, sercem Wegier. Przyklad do nasladowania.
A tutaj jego popiersie na placu jego imienia w Sopronie
Pozniej Krzysztof wyjechal do Padwy, gdzie ukonczyl studia z dyplomem prawnika. Po studiach objechal cale Wlochy i wrocil do rodzinnego miasta. Postanowil oddac sie sluzbie panstwowej. Zaczal od bycia radnym, potem sedzia miejskim a na koncu burmistrzem. Na burmistrza byl wybierany szesciokrotnie. Nawet wtedy, gdy zaczal chorowac i chcial zrezygnowac z dalszego ubiegania sie o urzed burmistrza , presja wyborcow naklonila go do ponownego kandydowania. W ciagu swojej 32 -letniej kariery w sluzbie miasta 15 lat spedzil jako radny, 6 jako sedzia miejski a 11 jako burmistrz. Probowal swojego talentu pisarskiego, piszac po lacinie. Za zaslugi krol nadal mu tytul szlachcica wegierskiego.
Zmarl bezdzietnie w wieku 60 lat a w swoim testamencie zostawil swoj znaczny majatek dla miasta Sopron. Podzielil go na 3 czesci: 1/3 na wykup mieszkancow Sopronu z niewoli tureckiej, 1/3 na leczenie chorych w szpitalu miejskim, 1/3 na stypendia dla mlodziencow sopronskich na nauke zagranica.
Z pochodzenia Bawarczyk, wyksztalcony we Wloszech, piszacy po lacinie, sercem Wegier. Przyklad do nasladowania.
A tutaj jego popiersie na placu jego imienia w Sopronie