Miejsca pamięci poświęcone Węgrom w Polsce
#31
Na skwerze za Brama Seklerska w Tarnowie znajduje sie kopijnik Norberta Lippóczy'ego, honorowego Obywatela Tarnowa.
Tutaj zdjecia z odsloniecia kopijnika:
http://www.muzeum.tarnow.pl/galeria.php?...idx17,typx
a tutaj wiecej o Norbercie Lippóczym : http://pl.wikipedia.org/wiki/Norbert_Lipp%C3%B3czy
Odpowiedz
#32
W Bochni w kopani soli (starszej od tej w Wieliczce) też jest kaplica św. Kingi, nie tak wspaniała, W Bazylice św. Mikołaja jest też kaplica z obrazem św. Kingi:
"Ołtarz św. Kingi zaprojektowany był podobnie jak całe wyposażenie kaplicy św. Kingi przez Jana Matejkę. Obraz, który Matejko przeznaczył do kościoła bocheńskiego miał być kopią jego wcześniejszego malowidła przedstawiającego Kingą w książęcych szatach, przy bryle soli, w której, jak mówi legenda - miano w Bochni odkryć pierścień węgierskiej królewny, wrzucony w kopalni w Marmarosz -Sziget. Takie przedstawienie nie odpowiadało bochnianom. Jak napisała w swoich wspomnieniach Stanisława Serafińska - siostra burmistrza Antoniego Serafińskiego: "Kiedy jednak górnikom wchodzącym w skład komitetu jubileuszowego pokazano fotografie świętej Kingi z obrazem Matejki - postać starej księżnej nie uzyskała ich aprobaty...oświadczyli, że woleliby młodszą". Matejko odebrał tę krytyczną ocenę jako wielki afront. Początkowo chciał się wycofać z całej sprawy. Ostatecznie po śmierci Matejki 22.10. 1893 r. obraz dokończył W. Rossowski."
Odpowiedz
#33
Znalazlam obraz Jana Matejki "Swieta Kinga":rzeczywiscie wyglada na nim jak bogobojna matrona (ktora przeciez byla). Ale rozumiem gornikow..
[Obrazek: 24pghza.jpg]
Odpowiedz
#34
W kaplicy w Bochni jest ten obraz:
[Obrazek: ?di=ARQG]
Odpowiedz
#35
(12-09-2012, 23:29)Ribizli napisał(a): W Tarnowie i Starym Saczu sa rowniez bramy seklerskie. Czy to sie kwalifikuje do "miejsca pamieci poswiecone Wegrom"?
Oto te dwie bramy szeklerskie:
Stary Sącz:

[Obrazek: ?dm=5SGV]

Tarnów:

[Obrazek: ?dm=8VPS]

[Obrazek: ?dm=4GT8]
Odpowiedz
#36
A na tej bramie ze Starego Sacza po lewej stronie widnieje portret Sw. Kingi wygladajacej ladnie i mlodo...
Odpowiedz
#37
Katowice
Murcki (dzielnica Katowic)- mogiła żołnierzy węgierskich
W obliczu coraz bardziej dramatycznej sytuacji na froncie wschodnim niemieckie siły zbrojne, począwszy od wiosny 1944 roku, rozpoczęły przygotowania do obrony Katowic. W Murckach wybudowano stanowiska obrony przeciwlotniczej W końcowej fazie wojny na terenie Murcek stacjonowali również Węgrzy. Podczas natarcia na ich stanowiska Niemcy uciekli pozostawiając samym sobie węgierskich towarzyszy broni. Kilkunastoosobowa grupa Węgrów wraz z towarzyszącym im kapelanem zdecydowała się poddać. Niestety, czerwonoarmiści nie okazali pokonanym żadnej litości. Zamkniętych w barakach jeńców węgierskich pognano nazajutrz boso przez Murcki w kierunku lasu, gdzie z całą bezwzględnością dokonano na nich egzekucji. Ciała wymordowanych Węgrów leżały bezładnie w lesie niemal do końca zimy. Później okoliczni mieszkańcy pochowali żołnierzy węgierskich we wspólnej mogile, którą opiekują się po dziś dzień.

http://www.nowagazetaslaska.eu/taka-jest...ierzy.html

Mogiłą od ponad 20 lat opiekuje się murckowskie koło Związku Górnośląskiego. W tym czasie odwiedziło ją wiele delegacji węgierskich. Jednak dopiero po wizycie dr. Jánosa Tischlera, dyrektora Instytutu Węgierskiego w Warszawie, udało się przyspieszyć poszukiwania nazwisk. Goszczący w Katowicach Laszló Horvath, historyk z węgierskiego ministerstwa obrony narodowej, dziękował Polakom za opiekę nad murckowską mogiłą. - Odwiedziłem już wiele węgierskich grobów poza granicami, ale tak zadbanego miejsca nie widziałem nigdzie - mówił.
Odpowiedz
#38
Dzięki, tomi! No proszę - okazuje się że mogiła znajduje się wcale nie daleko mojego miejsca pracy; w przyszłym tygodniu postaram się tam podskoczyć i zrobić kilka "rekonensansowych" fotek Oczko
Odpowiedz
#39
benyovszky, jak już uda Ci się sfotografować wspomniane miejsce, nie zapomnij o nas i wrzuć na forum! Oczko
Masz własną stronę internetową? Pomóż promować Forum Węgierskie!
Odpowiedz
#40
Wreszcie znalazłem troszkę czasu, by podzielić się wrażeniami z odwiedzin ważnego miejsca. Przypomnę, że chodzi o mogiłę zamordowanych węgierskich jeńców pochowanych na terenie obecnej dzielnicy Katowic - w Murckach. Postaram się w kilku słowach opisać moją wyprawę, choć ze względu na jej cel i towarzyszące mi odczucia nie byłoby chyba czymś niewłaściwym użyć słowa – „pielgrzymka”... Przepraszam za nie najlepszą jakość zdjęć, tego dnia miałem do dyspozycji jedynie aparat w mojej komórce.

Do Murcek wybrałem się od razu po pracy, dokładnie tydzień temu. Był to pierwszy dzień, kiedy po obfitych opadach śniegu wyjrzało piekne słońce – nie mogłem zmarnować takiej okazji. Wcześniej do mojej wyprawy próbowałem przygotować się „topograficznie", aby dokładniej zlokalizować miejsce pochówku Węgrów. Analiza wspomnianego wyżj artykułu oraz przeglądanie internetowych map nie pomogly zbyt wiele, dlatego przystanek, gdzie miałem wysiąść, wybrałem bardziej na tzw. „nosa”. Liczyłem na szczęście a także życzliwość i wiedzę. Ot, pomyślałem, dodatkowa sposobność aby przekonać się o stosunku mieszkańców do tego miejsca i ich wiedzy o dawnych wydarzeniach.

Tym razem jednak szczęście oraz mój nos :P mnie nie zawiodły, bo pod przybyciu na miejsce już po kilku krokach od przystanku znalazłem bardzo przejrzysty plan okolicy. Był tam również zaznaczony najbardziej nas interesujący punkt...:

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0649.jpg]

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0650.jpg]

Po dokładnej analizie mapki oraz rozejrzeniu się wokół, wiedziałem już, w którym mniej więcej kierunku muszęsię udać. Wg mapy należało wejść glębiej na obszar parku, który był po prostu częścią naturalnego lasu. Pozwoliłem prowadzić się ścieżce, chłonąć niesamowitą ciszę i atmosferę tego miejsca. Panował lekki mróz, konary drzew pokryte były gęstą warstwą bialego puchu, który szczelnie pokrywał również poszycie lasu. Stojące już nisko słońce odbijało się gdzieniegdzie od śniegu, dodatkowo odrealniając okolicę...

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0652.jpg]

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0669.jpg]

Ja natomiast zacząłem się niecierpliwić. Przemierzałem wszystkie ścieżki, wracając kilka razy do rozwidleń dróg, starałem się nie pominąć żadnego szczegółu krajobrazu. Zima i popołudniowa pora sprawiały, że wszystko wokół wygądało podobnie. Nie wiedziałem tak naprawdę, czego mam się spodziewać – obelisku z marmurową tablicą, usypanej, wysokiej mogiły czy też tradycyjnego, skromnego krzyża?
Jak to zwykle bywa, idąć ostatnią już z przmierzanych dróg dostrzegłem między drzewami coś, co nie mogło być pniem drzewa... Krzyż! Niewiekie ogrodzenie wokół dodatkowo potwierdziło, że to jest TO miejsce...

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0655.jpg]

Chwilę stałem jeszcze w bezruchu, starając się nie zakłócić niczym dostojność tego miejsca. W końcu jednak zbliżyłem się powoli, zapadając się po kolana w nienaruszonym śniegu.
Okazało się, że moje myśli dotyczące wyglądu tego miejsca były trafne – niewielki kamień z tablicą, za nim prosty krzyż (który zapewne postawiono jako pierwszy), a pod nim wypalone znicze, zapewne postawione tu podczas niedawnych Zaduszek. Szkoda, że nie pomyślałem o tym również.
Po krótkiej modlitwie zacząłem robić fotki, starając się nie strącić szarf i zaschniętych kwiatów a także śniegu, który zalegał grubą warstwą na kamieniu i fragmencie tablicy. Oto kilka z nich, specjalnie dla Drogich Forumowiczów:

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0657.jpg]

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0658.jpg]

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0660.jpg]

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0662.jpg]

Rozejrzałem się jeszcze po otoczeniu mogiły, które w każdej porze roku wygląda z pewnością inaczej. Naprzeciw grobu, między drzewami, urządzono mini-ławeczkę, na której w cieplejsze dni można przez kilka chwil podumać nad losem tych młodych Węgrów...:

[Obrazek: Zdj%C4%99cie0667.jpg]

W drodze powrotnej nie mogłem i ja pozbyć się melanchilijnego nastroju. Myślałem o tym, co czuli Ci młodzi chłopcy, wtedy, na chwilę przed śmiercią. Bardzo prawdopodobne, żeznaleźli się na froncie wbrew własnej woli, uwikłani w politykę swoich przywódców. Z daleka od ojczyzny, na obcej ziemi, przede wszystkim chcieli jak najszybciej zakończyć tę groteskę i wrócić do rodzin-jestem tego pewien. Do matek, braci, sióstr... Nie było im to dane. Zginęli mimo złożenia broni, roztrzelani w pewien mroźny, zimowy dzień przez czerwonoarmistów. Kto wie, „sołdaci” czy zdawali sobie sprawę, kogo aresztowali. Nie znając obcego języka, zapewne nie przejmowali się róźnicą między językiem węgierskim i niemieckim. Wróg to wróg, nie jest z nami więc – jest przeciwko nam, znamy, jak to wyglądało...

Fajnie, że miejscowe władze dbają o pamięć węgierskich żołnierzy. Już niedługo kolejna rocznica tego smutnego wydarzenia, mam więc znów zamiar pojawić się tam i zapalić znicz. Może ktoś z forumowiczów również chciałby się przyłączyć (szczególnie słowa te kieruję do Tudosa ;)? A może udałoby się nawet przeprowadzić wśród forumowiczów zrzutkę na jakieś kwiaty lub wieniec? W kazdym razie pomysł wart jest przemyślenia, jeśli nie w tym, to w następnym roku. Fajnie byłoby również wybrać się tam z notatnikiem lub dyktafonem, popytać o to miejsce starszych mieszkańców dzielnicy, porozmawiać, czy oni lub ktoś z ich rodzin pamiętają tamte wydarzenia. Co Szanowni Państwo na to? Ot, taki pomysł zakręconego na punkcie historii „Hanysa” ;)

Dziękuję za uwagę, wszelkie komentarze mile widziane :P

Edit: poprawiłem linki do zdjęć, wszystko powinno już działać poprawnie.
Odpowiedz


Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Podróż w przeszłość i teraźniejszość - Skála i jej "rodzeństwo" w Polsce Waldek 1 3,300 21-11-2012, 21:36
Ostatni post: Paweł
  Węgrzy na Przystanku Woodstock w Polsce Alesollas 0 2,132 24-07-2012, 17:33
Ostatni post: Alesollas
  Węgierski oszust w Polsce fvg 0 3,110 07-02-2012, 13:14
Ostatni post: fvg



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości