Nagy Magyarország-tour 2 - Délvidék edition ;)
#3
W Rumunię wjeżdża się na 150km i wielu ludzi nadal mówi po węgiersku, W Aiud nazwa miasta jest na tablicy w 3 językach, a właścicielka pensjonatu była węgierskojęzyczna, na stolikach w jej piwiarni były węgierskie gazety, mieli też parę węgierskich kanałów w TV, ale to już pewnie z satelity. Gdzieś na przydrożnym straganie dwie przekupki szwargoczą po węgiersku, więc pytam wyuczonym: mennyi lei dinnye, paradicsom?
Ta tolerancja Rumunii dla mniejszości bardzo mi przypadła do gustu. Moje obserwacje są oczywiście bardzo powierzchowne, ale dotyczy to także miejscowości dwujęzycznych i takichże oznaczeń przy granicy z Ukrainą (na wschód od Marmaros Sighet, który też ma 2 albo 3 nazwy). I po co mają się rumuńscy Węgrzy buntować, skoro granice praktycznie nie istnieją, mieszkają u siebie i mówią po swojemu - chyba lepiej żyć tak, niż jak Serbowie z Chorwatami albo Hutu z Tutsi.
A węgierskość w historii Słowacji widać - w Koszycach główny kościół to Dom św. Elżbiety - chyba tej samej, która urodziła się czy żyła w Sarospatak - a może się mylę? Poza tym słowackie zamki - właścicielem był jak nie Horvath to inny Mariazs albo Balazs. Przez to Słowacy jakoś nie są zbytnio dumni z tych zamków, ostatnio nawet pozwolili jeden z nich spalić Cyganom (pardon, Romom). Oczko
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Nagy Magyarország-tour 2 - Délvidék edition ;) - przez eplus - 02-10-2012, 22:52

Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Nagy Magyarország-tour czyli moja wyprawa po Wielkich Węgrzech ;) Lilly Lill 18 28,155 17-08-2016, 21:39
Ostatni post: Marek1953



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości