11-01-2019, 19:34
Bardzo ciekawy wątek i jestem ciekawa, kto rozpowszechnia błędne stereotypy? Czy robią to laicy, którzy w ogóle niewiele wiedzą o Węgrzech i Węgrach i po prostu powielają to, co sami gdzieś kiedyś usłyszeli, albo wydaje im się, że tak jest? Czy w przekazach(publikacjach, ale nie tylko) osób znających się już trochę na rzeczy, albo przynajmniej pretendujących do miana "znawców" z racji np. doświadczenia w kontaktach, tytułu naukowego itp., też takie kwiatki się zdarzają? Niekoniecznie chodzi o publikacje naukowe, ale również popularne, artykuły internetowe itp.
Porównam to do mojego podwórka, czyli Japonii - książek o niej na polskim rynku jest całe mnóstwo, niektóre faktycznie wyglądają na całkiem niezłe, ale niestety niektóre z nich są napisane przez osoby, które tylko "udają" znawców. Gdy czyta je ktoś, kto rzeczywiście zna opisywane zagadnienia, to można się tylko za głowę złapać. Najsłynniejszy przykład to Joanna Bator i jej książka "Japoński wachlarz" - w wielkim skrócie, jeśli ktoś kiedyś zainteresuje się Japonią, to bardzo NIE polecam tej pani, chyba, że ktoś chce się dowiedzieć, jak Japonia NIE wygląda .
Porównam to do mojego podwórka, czyli Japonii - książek o niej na polskim rynku jest całe mnóstwo, niektóre faktycznie wyglądają na całkiem niezłe, ale niestety niektóre z nich są napisane przez osoby, które tylko "udają" znawców. Gdy czyta je ktoś, kto rzeczywiście zna opisywane zagadnienia, to można się tylko za głowę złapać. Najsłynniejszy przykład to Joanna Bator i jej książka "Japoński wachlarz" - w wielkim skrócie, jeśli ktoś kiedyś zainteresuje się Japonią, to bardzo NIE polecam tej pani, chyba, że ktoś chce się dowiedzieć, jak Japonia NIE wygląda .