Na wstępie chciałem wszystkich serdecznie przywitać. Poznaje sobie powoli Węgry między innymi z wysokości siodełka rowerowego. Mam pytanie, choć wiem, że nie ładnie jest zaczynać przygodę z forum od pytań. Proszę o wyrozumiałość.
Czy ktoś parkował dłużej w miastach Tokaj czy Satoraljaujhely?
Potrzebuję zaparkować auto na tydzień, w którymś z tych miast. Na Węgry przyjadę około 5 rano by ruszyć kolejowo i rowerowo w głąb kraju. W Tokaju parkowałem na placu nad rzeką Bodrog, kawałek dalej Bodrog łączy się z Cisą. Nigdy nie było problemu, ale auto stało 1-2godz, obawiam się, że po kilku dniach Rendorsegi mogą mnie zholować. Myślałem też o parkowaniu pod dworcem kolejowym, lub też w Satoraljaujhely pod Tesco, ale tam jeszcze bardziej obawiam się zholowania. W rachubę nie wchodzi parkowanie u kogoś pod domem (bariera językowa i wczesna godzinę przybycia) Ktoś ma jakieś sugestie? Mogą być inne miejscowości od granicy słowackiej do Tokaju
Czy ktoś parkował dłużej w miastach Tokaj czy Satoraljaujhely?
Potrzebuję zaparkować auto na tydzień, w którymś z tych miast. Na Węgry przyjadę około 5 rano by ruszyć kolejowo i rowerowo w głąb kraju. W Tokaju parkowałem na placu nad rzeką Bodrog, kawałek dalej Bodrog łączy się z Cisą. Nigdy nie było problemu, ale auto stało 1-2godz, obawiam się, że po kilku dniach Rendorsegi mogą mnie zholować. Myślałem też o parkowaniu pod dworcem kolejowym, lub też w Satoraljaujhely pod Tesco, ale tam jeszcze bardziej obawiam się zholowania. W rachubę nie wchodzi parkowanie u kogoś pod domem (bariera językowa i wczesna godzinę przybycia) Ktoś ma jakieś sugestie? Mogą być inne miejscowości od granicy słowackiej do Tokaju