Pogaduchy - luźna dyskusja
Boldog új évet, kedves barátaink!
Odpowiedz
KöszönömSzeroki uśmiech
Pozdrawiam wszystkich węgromaniaków. Pani czesieko
Odpowiedz
Pustka i cisza na Forum? ... czyżby Forumowicze poszli na pączki Oczko
Odpowiedz
Cytat:Pustka i cisza ... ? ... czyżby Forumowicze poszli na ... Oczko

… mizeria na Flaga węgierska Forum, mamy tłusty czwartek, rano do kawy był 1-pączek, Oczko ... u nas już po obżarstwie … moim daniem zrobiłem niespodziankę, ale najbardziej zdziwioną była moja Ruda Serce Okularnica…
Oto przepis… dla 4 osób potrzebujemy:
- 1,5 kg udźca wieprzowego
- 60 dkg ziemniaków
- 200 gram śmietany 18%
- 2 sporej wielkości cebule
- sól, pieprz, mielona gałka muszkatłowa
Mięso pokroić w plastry, ułożyć w szybkowarze i posolić, zalać ok. 150 ml wody i gotowć licząc ok. 30-40 minut od momentu wrzenia. Obrane ziemniaki pokroić w plasterki /grubość wg.uznania/. Z cebulą, po obraniu, zrobić to samo. W żaroodpornym naczyniu ułożyć warstwami pokrojone ziemniaki i cebulę – pamiętając o soli, pieprzu i mielonej gałce muszkatłowej, tylko ostrożnie z przyprawami, aby nie przedawkować.
Ugotowane plastry udźca ułożyć na warstwach ziemniaków i cebuli. Śmietanę dokładnie rozmieszać z „rosołkiem” w którym nasze mięso się ugotowało i tą mieszanką zalać warstwy w naczyniu.
Całość pod przykryciem piec w dochówce ok. 25-30 minut, po tym czasie zdjąć przykrycie i podprażyć do momentu aż się powierzchnia zarumieni Uśmiech .
Do dania polecam Wino Merlot, Kékfrankos, Oportó ...
Odpowiedz
W związku z pewnym nieprzyjemnym wydarzeniem, postanowiłem się trochę wyżalić i jednocześnie przestrzec podobnych sobie.
19 marca wybrałem się na parodniowy wypad do Egeru. Po drodze komuś "świeżemu" chciałem pokazać kąpielisko jaskiniowe w Tapolcy. Rano w okolicy kąpieliska cicho i spokojnie. Szukam miejsca do bezpłatnego zaparkowania mając w pamięci parkomaty, z którymi nie umiem sobie radzić (jakieś zmiany tekstu ,skreślenia i poprawki głównie po węgiersku). Znalazłem malutki placyk przy jakiejś szkole, wokół, jak okiem sięgnąć, żadnego parkomatu. Zostawiłem tam jedyny swój samochód. Po około czterech godzinach wróciłem do wciąż jedynego samochodu na tym placyku, a za wycieraczką profesjonalnie przygotowany foliowy woreczek z blankietem wpłaty oraz wydrukiem z przenośnego terminala z wprowadzonymi wszystkimi danymi samochodu, czasu i pozycji (prawdopodobnie jeszcze wykonano zdjęcie). Tutaj poczułem taki niesmak: na dobre oznakowanie miejsc płatnego postoju i oznaczenie parkometrów brakło kasy, ale na udokumentowanie przestępstwa nie. Zapłaciłem, ale zniechęciłem się do tej miejscowości. W Egerze strefy płatnego parkowania są wyraźnie oznakowane ze wskazaniem odpowiedniego parkomatu lub z mapką rozmieszczenia parkomatów (opisy również po angielsku). Widać gospodarze miast lub firmy ściągające haracz są jak ludzie - jedni rzetelni, drudzy pazerni. Przynajmniej pogoda , jak zwykle, się udała
Odpowiedz
Czy miał ktoś na Węgrzech problemy z "zębami" ? Zły
Czwartek (30.kwietnia) wieczorem, w ustach wyczułem "coś twardszego", to coś było lekko przebarwione na kolor jasnożółty. Pierwsza myśl, kawałek kości z kiełbasy - na kolację jedliśmy zapiekane kanapki. Podczas mycia zębów okazało się, że w "siódemce" mam dziurkę - wypadła plomba. Kłopot, bo do dentysty trzeba, a tu 3 dni wolne. Wiadomo, na Węgrzech usługi dentystyczne też są płatne !
Dzisiaj ( 4.maja) przed południem pojechałem do dentysty. Gabinet był czynny od 10.oo rano. Wchodzę do poczekalni i... nie ma pacjentów. Z głośnika słyszę "Donauweibchen, Walzer Johana Straussa. Czekałem prawie pól godziny, wówczas sympatyczny długowłosy młodzieniec zaprosił do gabinetu - to był Pan Dentysta. Asystentka w międzyczasie zmieniła zagłówek, napełniła wodą (przede mną rozpakowała) jednorazową szklaneczkę i zaprosiła na fotel... nazwisko, imię ??? ... ooooo ... lengyel Uśmiech Powiedziałem o co chodzi. Pan Doktor przejrzeł zęby, uśmiechnął się i zabrał się do dzieła. Po ok. 20 minutach było po wszystkim. Wyjmując portfel zapytałem... raczej nie zdążyłem zapytać, bo Pan Doktor powiedział, ze od "Bratanka" nie wypada brać kasy za taki drobiazg. Uśmiech
Odpowiedz
(04-05-2015, 20:30)Sztasek napisał(a): Czy miał ktoś na Węgrzech problemy z "zębami" ? (...)
Pan Doktor powiedział, ze od "Bratanka" nie wypada brać kasy za taki drobiazg. Uśmiech

Sztasku trafiłeś na chroniony "egzemplarz". Teraz takich już nie ma w realnym świecie.
Widać masz szczęście!
Z ciekawości ten doktor to w Budapeszcie czy na vidék (prowincji)?
Odpowiedz
Prosimy o namiary na ten gabinet. Szeroki uśmiechOczko Też skorzystamy. Flaga polskaFlaga węgierska
Odpowiedz
(04-05-2015, 20:55)Waldek napisał(a):
(04-05-2015, 20:30)Sztasek napisał(a): Czy miał ktoś na Węgrzech problemy z "zębami" ? (...)
Pan Doktor powiedział, ze od "Bratanka" nie wypada brać kasy za taki drobiazg. Uśmiech

Sztasku trafiłeś na chroniony "egzemplarz". Teraz takich już nie ma w realnym świecie.
Widać masz szczęście!
Z ciekawości ten doktor to w Budapeszcie czy na vidék (prowincji)?

To niewielkie miasteczko (nagyközség) na południu przy granicy z Chorwacją ...
Odpowiedz
"Nagy" to musi być wielkie. Oczko
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości