Restauracje węgierskie w Polsce

[Aattaa]

Dzisiaj postanowiliśmy rodzinne wybrać się do restauracji na coś węgierskiego i pojechaliśmy do  Deli Bar w Krakowie przy ul. Meiselsa 5. I jakie było nasze zaskoczenie, gdy okazało się, że tej restauracji już nie ma. Szkoda, teraz został nam Balaton na Grodzkiej. Albo trzeba będzie się rozejrzeć po Krakowie, może powstało coś nowego.

[Slavekk]

Szkoda.
Kiedyś też zasmakowałem w greckiej na Rynku Podgórskim i dane mi było tylko 2x...
Ale nic to. Wpadnijcie doi Łodzi, to tylko rzut beretem, Bułgarska na Piotrkowskiej 69 nadal działa
Albo w weekend (raczej sobota) do dawnej hali fabrycznej w zagłębiu gastro przy Piotrkowskiej 217.
Przedwczoraj byłem i jadło z całego świata - tureckie, wietnamskie, tajskie, chińskie, była też Ameryka Południowa... warto.
Kiedyś to się  nazywało Before Food Festival, teraz nazwy nie widziałem ale żarełko było

Edit: właśnie doczytałem że to był Festival Pierogów   
Mają swoją stronę http://piotrkowska217.pl/ [/KONIEC REKLAMY] 

[Aattaa]

Dzięki za propozycje ale Łódź jakoś tak nie po drodze na Węgry .

[Slavekk]

W sam raz na relację do działu "Nie tylko Węgry"

[maj0nez]

Witajcie
Czy w Polsce jest szansa spróbować kakashere pörkölt?

[eplus]

Co to jest? Bo mi tłumaczy "pieczony karaluch".

[Slavekk]

a mnie gulasz z jąder koguta

[maj0nez]

Zgadza się gulasz z jąder kogucich czasem mieszany jest z grzebieniami kogucimi.

[wolffer]

Jak mówiłem, że lubię gulasz, to od teraz będę dodawał, że "prawie każdy"   

[Pudelek]

Dzięki za ten wpis, też będę wiedział czego unikać

PS>Chyba bym wolał karalucha