23-09-2024, 14:14
,,Kilka godzin w Neapolu, sirocco. Zburzono mały kościółek, w którym wsunąłem mój sygnet na palec obdrapanego świętego Antoniego. Wszystko poznikało, wyparowało.(...) Wszystko jest takie jakbym już umarł.
Na ulicach samochody z megafonami, tłumy. wszyscy krzyczą Ungheria, [i]Ungheria! [/i]Te okrzyki rozbrzmiewają pod Wezuwiuszem, w porcie. W kościele via Brigida wielki tłum. Ksiądz, rozkładający ręce, grzmi Ungheria! i mortificazione... Wszyscy opuszczają głowy, wielu ludzi kryje twarze w dłoniach."
Na ulicach samochody z megafonami, tłumy. wszyscy krzyczą Ungheria, [i]Ungheria! [/i]Te okrzyki rozbrzmiewają pod Wezuwiuszem, w porcie. W kościele via Brigida wielki tłum. Ksiądz, rozkładający ręce, grzmi Ungheria! i mortificazione... Wszyscy opuszczają głowy, wielu ludzi kryje twarze w dłoniach."