30-06-2021, 22:16
Napiszę tu nie o Svidniku lecz o mojej alternatywie na sytuację z zamkniętymi granicami. Alternatywa jest jedynie droższa od term naszych sąsiadów i właściwie w niczym im nie ustępuje. W tym roku już dwukrotnie skorzystałem: pierwszy raz jako "zabiegi wodolecznicze" w maju i drugi raz w czerwcu normalnie. Moje miejsce pielgrzymowania w tym roku to Szaflary pod Tatrami. Jest tam obok siebie dwa obiekty z cieplutką wodą termalną. Droga tam czy do Svidnika chyba podobna. Jeśli jeszcze ktoś nie wiedział, to internet wie. Polecam .