28-08-2016, 5:37
Off, ale najśmieszniejsze z łezką w oku jest to, że u nas nikt nie umie wywiercić dziury w ziemi, więc musimy jeździć na Węgry. A jak już wywierci, to ceni sobie, jakby to był przewiert na wylot do Australii.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pozdrawiam wszystkich z tłocznego Sarospataku Vegardo.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pozdrawiam wszystkich z tłocznego Sarospataku Vegardo.