Liczba postów: 3,686
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,450
Między S-ujhely i S-patak jest ten zabytkowy kamieniołom Megyer-Hegyi Tengerszem we wsi Karolyfalva. Na kempingu pod tym kamieniołomem można było kupić swojskie wino, ja parę lat temu nabyłem flaszkę na drodze handlu wymiennego.
Liczba postów: 3,686
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,450
Liczba postów: 57
Liczba wątków: 4
Dołączył: 21.07.2015
Reputacja:
7
W tym roku wina zakupiłem w Andornaktalya koło Mezokoves i coś czuję że te wina nie są zasiarkowane w związku z tym ich żywotność jest chyba ograniczona.
Ma może ktoś doświadczenie z tym rodzajem win z Węgier.
PS. te wina są 100x lepsze niż ze sklepu
Koledze po 2 dniach po otwarciu zoctowiało ale to nie z tej winnicy i nie w tym roku.
Liczba postów: 121
Liczba wątków: 2
Dołączył: 02.02.2014
Reputacja:
79
Wczoraj byłem z tatą na zakupach w Mezőkövesd oraz w Egerze w związku z festiwalem win w supermarketach Tesco i Spar (przy okazji także w Dolinie Pięknej Kobiety). Ceny konkurencyjne, niektóre wina w cenie z 2014 roku. Warto wybrać się w któryś z weekendów i doposażyć piwniczkę
Liczba postów: 3,686
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,450
Jest Sześciu Króli! Przyszli do Tesco w S-ujhely. Grafika nieco zmieniona. Święty Stefan produkowany przez Torley i Bathory z regionu Villany. Szukałem, ale od początku roku nigdzie ich nie było.
Liczba postów: 429
Liczba wątków: 6
Dołączył: 14.02.2014
Reputacja:
424
Odnośnie wina kupowanego w małych wytwórniach w prywatnych przydomowych piwniczkach lub w piwniczkach handlarzy winem (na przykład niektóre przy drodze 25 przed Egerem) mam własne doświadczenia. Przede wszystkim można tam kupić wino, oczywiście po skosztowaniu, w plastikowych pojemnikach. Jest to wygodne dla podróżników przewożących większe ilości nie obciążając samochodu zbędnym szkłem. Winiarze zawsze leją "pod korek", aby jak najmniej powietrza miało kontakt z winem. Taki pojemnik w niewysokiej temperaturze może postać kilka miesięcy( ale bez przesady - powyżej czterech miesięcy nie przetestowałem ). Po ulaniu wina z pojemnika nie można go już odstawić. Im mniej wina w butli, tym bardziej należy się spieszyć ze spożyciem . Niestety te wina w takich warunkach (szczególnie w lecie) szybko kwaśnieją. Stąd można wysnuć wniosek, że zbyt dużo chemii w tym winie nie ma. Nie sprawdzałem, ale się tym pocieszam. Najważniejsze jest to, że skosztujesz - jak ci pasuje, to kupujesz. Inny problem jest taki, że kosztować musi ktoś, kto nie jest kierowcą i to nie jestem ja .
A propos. Za nic mam winiarskie bon ton. Po prostu lubię to co mi smakuje. a głównie chodzi o ten lekki stan "nieważkości" i dobry sen. Pozdrawiam wszystkich mi podobnych , i dość.
Liczba postów: 102
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05.05.2013
Reputacja:
37
Liczba postów: 355
Liczba wątków: 20
Dołączył: 22.08.2015
Reputacja:
167
(15-08-2016, 13:36)hanek napisał(a):
W tym roku wina zakupiłem w Andornaktalya koło Mezokoves No bez przesady
Andornaktalya to przedmieście Egeru a nie "koło Mezok."
Cytat: i coś czuję że te wina nie są zasiarkowane w związku z tym ich żywotność jest chyba ograniczona.
Ma może ktoś doświadczenie z tym rodzajem win z Węgier.
A jest w tym jakaś zasada? trzeba pytać przy zakupie, raczej wiedzą co sprzedają i chętnie informują co się kupuje. Oczywiście pod warunkiem że akurat ktoś mówi w jakimś ludzkim jezyku
Kupowałem z dwa razy A. ale w sumie wybór i ceny jak w Egerze, więc mi się już potem nie chciało zatrzymywać.
Cytat:PS. te wina są 100x lepsze niż ze sklepu
A tu się nie zgodzę, i tu i tu kupi się dobrze lub niedobrze
A w Tesco często kupuję, zauważyłem że kupowanie tych najtańszych nie ma sensu, ale ze średniej półki kupowałem świetne csilagi w o wiele lepszych cenach niż w "piwnicach". No i Tokaje zawsze w Tesco
pzdr.
Liczba postów: 34
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14.08.2013
Reputacja:
16
Liczba postów: 3,686
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,450
Ratunku! Tylko nie z napisem Tesco albo Spar na etykiecie, bo żaden z tego prezent i wstyd na stole postawić!
Ja też kupuję w Tesco, ale Aszu bywa tam rzadko, i najwyżej 3-putonowy.
Ciekawe, po czym głowa mniej boli - po 0,7l siarczynów z Tesco, czy po 5 litrach domowego? (bo trzeba wypić do dna, może skisnąć, a wylać szkoda)
A co powiecie na taką orkiestrę? Szczegółowy cennik w wątku "Ceny na Węgrzech".
|