17-07-2013, 11:27
Gratuluję i życzę wytrwałości. Nie wiem jak jest w Krakowie, ale w Warszawie w czasie pierwszego roku rezygnuje nawet do połowy studentów, pewnie po części związane jest to z tym, o czym wspominał Tudós, czyli wybieranie hungarystyki jako dodatkowego kierunku, bo samych studiów (chociaż czasochłonnych) za bardzo trudne bym nie uznał.