24-07-2013, 3:22
Cześć wszystkim. Świeżak ze mnie - dopiero co zarejestrowałem się tutaj w związku z poszukiwaniem informacji nt. Węgier. Dotychczas tylko przejeżdżałem przez Węgry a tym razem postanowiłem tam właśnie spędzić wakacje. Wątek zapowiadał się ciekawie ale większość postów to niestety dyskusja o winach (proponuję założyć osobny wątek). Spodziewałem się tutaj konkretnych informacji. Znalazłem je tylko dzięki kilku forumowiczom. O cóż takiego chodzi świeżakowi? Otóż o to, że jak sądzę wątek został założony dla takich jak ja, którzy o Węgrzech prawie nic nie wiedzą a wybierają się tam. Więc dyskusje o winach i podawanie cen jogurtów raczej mnie nie interesuje - nie żebym nie pił jogurtów ale jak mnie życie rzuci nad Balatonem do najbliższego sklepu to na nic zdadzą się rady ile coś kosztuje na drugim końcu kraju. No i wino jak niektórzy zauważyli i tak kupię takie jakie będzie a ceny w winnicach oddalone o kilkaset km znów na nic się zdają. Bardziej chyba chodzi o planowanie wyjazdu, czyli czy zatankować do pełna bak bo drożej albo czy kupić zapas fajek jeśli ktoś pali. A co do cen w sklepach bardziej na miejscu przyda się informacja jak przeliczać ceny żeby w ogóle mieć jakikolwiek obraz czy przepłacamy, czy najdroższy sklep w okolicy to i tak betka bo u nas w osiedlowym płacimy drożej. Czy mam sobie wydrukować listę podawanych tutaj przykładów i chodzić z tym po sklepach?
Dla bardziej turystów, a nie znawców Węgier, którym te informacje i tak do niczego nie są potrzebne, ważniejsze jest jak się nie pogubić kiedy stanie się już przed tą półką z nowymi etykietami i markami. Co komu w ferworze podejmowania decyzji, często na kacu, powie 469 ft? Chyba nic. Dlatego proponuję zapamiętać, że Węgierskie ceny (stan na dziś) należy przeliczać dzieląc kwotę przez 70. Każdy dzisiaj ma komórkę a w niej kalkulator, więc może sobie szybko przeliczyć że 469 ft to mniej więcej 6,70 PLN (dokładnie według kalkulatora walutowego na money.pl 6,71). Wynik jaki nam wyjdzie będzie się różnił groszami od polskich cen a im wyższa kwota tym większa różnica ale dalej różnice to kilkadziesiąt groszy. Taka waluta, taki przelicznik - w Czechach gdzie również nigdy nie wiadomo co ile kosztuje wystarczy podzielić kwotę przez 6 choć tu wynik nie jest już tak dokładny (np 15000 koron to różnica 40zł w stosunku do tego co podają kalkulatory walutowe ale przy ponad 2000zł jeśli ktoś chce się zorientować mniej więcej, wystarczy)
Oczywiście nikt nie będzie biegał z kalkulatorem cały czas ale w razie wątpliwości zawsze można się nim posłużyć i po pierwszym dniu być zorientowanym czy zaciskać pasa bo nam nie wystarczy czy można hulać do woli...
Dla bardziej turystów, a nie znawców Węgier, którym te informacje i tak do niczego nie są potrzebne, ważniejsze jest jak się nie pogubić kiedy stanie się już przed tą półką z nowymi etykietami i markami. Co komu w ferworze podejmowania decyzji, często na kacu, powie 469 ft? Chyba nic. Dlatego proponuję zapamiętać, że Węgierskie ceny (stan na dziś) należy przeliczać dzieląc kwotę przez 70. Każdy dzisiaj ma komórkę a w niej kalkulator, więc może sobie szybko przeliczyć że 469 ft to mniej więcej 6,70 PLN (dokładnie według kalkulatora walutowego na money.pl 6,71). Wynik jaki nam wyjdzie będzie się różnił groszami od polskich cen a im wyższa kwota tym większa różnica ale dalej różnice to kilkadziesiąt groszy. Taka waluta, taki przelicznik - w Czechach gdzie również nigdy nie wiadomo co ile kosztuje wystarczy podzielić kwotę przez 6 choć tu wynik nie jest już tak dokładny (np 15000 koron to różnica 40zł w stosunku do tego co podają kalkulatory walutowe ale przy ponad 2000zł jeśli ktoś chce się zorientować mniej więcej, wystarczy)
Oczywiście nikt nie będzie biegał z kalkulatorem cały czas ale w razie wątpliwości zawsze można się nim posłużyć i po pierwszym dniu być zorientowanym czy zaciskać pasa bo nam nie wystarczy czy można hulać do woli...