06-04-2014, 20:05
Jak podał przed chwilą onet.pl, według pierwszych wstępnych obliczeń wygrana Fideszu jest zdecydowana.
"Fidesz uzyskał 48 proc. głosów, lewicowa koalicja - 27 proc., a skrajnie prawicowy Jobbik - 18 proc.
- Jeśli ten wynik się potwierdzi, będzie to oznaczać, że partia Orbana ponownie zdobyła większość konstytucyjną. Zwycięstwo Fideszu to z pewnością fenomen na skalę europejską. Można je uzasadnić kilkoma czynnikami: błyskotliwą polityką informacyjną, słabością opozycji, a także tym, że partii udało się zbudować wrażenie, że to właśnie ona jest jedynym wiarygodnym reprezentantem węgierskiego interesu narodowego - komentuje Dariusz Kałan, analityk ds. Europy Środkowej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM)."
"Fidesz uzyskał 48 proc. głosów, lewicowa koalicja - 27 proc., a skrajnie prawicowy Jobbik - 18 proc.
- Jeśli ten wynik się potwierdzi, będzie to oznaczać, że partia Orbana ponownie zdobyła większość konstytucyjną. Zwycięstwo Fideszu to z pewnością fenomen na skalę europejską. Można je uzasadnić kilkoma czynnikami: błyskotliwą polityką informacyjną, słabością opozycji, a także tym, że partii udało się zbudować wrażenie, że to właśnie ona jest jedynym wiarygodnym reprezentantem węgierskiego interesu narodowego - komentuje Dariusz Kałan, analityk ds. Europy Środkowej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM)."