30-06-2014, 6:50
Írott-kő, po niemiecku Geschriebenstein, co w tłumaczeniu na polski daje Zapisany Kamień. Szczyt ten jest najwyższym we Wzgórzach/Górach Kőszeg czyli w Kőszegi-hegység, po niemiecku znanych jako Günser Gebirge, od miasteczka Güns czyli właśnie węgierskiego Kőszeg. Po polsku spotkałem się też z nazwą Alpy Węgierskie. W XIV w. stosowano nazwę Tannenberg, wymyśloną ze względu na liczne jodły (niem. Tanne) porastające zbocza, w XVII w. używano nazwy Hochwaldstein (węg. Szálkő), co po polsku może znaczyć Kamień Wysokiego Lasu czy też Kamień w Wysokim Lesie.
Góra ma 884 m n.p.m., zaś niemiecka Wikipedia podaje, że w Austrii osiąga 879 m - osobiście nie zauważyłem jakiejś wielkiej różnicy, gdyż na szczytowej kopule i tak stoi zbudowana w 1913 r. przez austriacką gminę Rechnitz kamienna wieża widokowa, która zastąpiła wcześniejszą Árpád-kilátó, drewnianą wieżę wzniesioną w 1891 r. staraniem węgierskiej gminy Kőszeg. W środku wieży znajduje się słup graniczny z 1922 r. Wieża ma 56 krętych i wąskich schodów. Wchodząc trzeba uważać na głowę, żeby nie uderzyć się w wyższe piętro. Na parterze w środku znajduje się skromna ekspozycja materiałów (zdjęcia i mapki) o ustalaniu granic węgierskich wynikłych z traktatu w Trianon oraz o upadku żelaznej kurtyny. Od 1999 r. nad wejściem do wieży znajduje się zegar słoneczny. Wstęp na wieżę jest bezpłatny.
wieża na Írott-kő (o! nawiało mi pasek na obiektyw)
widok z wieży na Węgry
widok z wieży na Austrię
Po stronie austriackiej, ok. 40 m od wieży znajduje się kamień, od którego dzisiejszą nazwę wziąła cała góra. Otóż wyryto na nim litery CBE (osobiście ich nie zauważyłem, więc albo się już mocno/całkiem wytarły, albo się za bardzo śpieszyłem, albo... mają tam dwa wielkie kamienie, w co wątpię). Owo CBE znaczyło albo Confinia Batthyániana Esterháziana (granica Batthyány-Esterházy), albo oznaczało granicę między Kőszeg (przez 'c') oraz ziemiami rodów Batthyány i Esterházy, albo wyznaczało granicę domeny Eleméra Batthyány (Comes Batthyány Elemér). W internecie litery można sobie obejrzeć na tej oraz na tej stronie. Na wspomnianym kamieniu w 2012 r. umieszczono krzyż.
zapisany kamień
Najłatwiejszym i najszybszym sposobem na dostanie się na Írott-kő jest wykorzystanie austriackiej drogi 56 Lockenhus-Rechnitz. Najlepszym (jedynym?) miejscem na zostawienie auta jest grzbiet zachodniego ramienia Írott-kő, który nosi na mapach nazwę Waldhof (Leśny Dwór, 802 m n.p.m.), a na znakach w terenie Passhöhe - tu znajduje się parking (bezpłatny) i knajpa "Die Ranch". Z Waldhofu na Írott-kő wchodzi się nie sprawiającym kłopotów orientacyjnych, ani kondycyjnych szerokim duktem leśnym (możliwy wjazd rowerem), całość zajmuje 1,9 km i 30 min tempem zbliżonym do spacerowego. Tuż przy drodze znajduje się kaplica upamiętniająca poległych w obu wojnach (a przy okazji też poległych żandarmów, pograniczników, celników, strażaków, cywilów i węgierskich kamratów). Szlak wiedzie przez mieszany las, jest kompletnie niewidokowy (nie licząc wieży na szczycie), a w celu jego urozmaicenia umieszczono wzdłuż niego, wraz z dokładnymi opisami po niemiecku i węgiersku, kilkanaście kamieni świadczących o geologicznej przeszłości okolicy (m.in. bomba bazaltowa). Szlak ma numer 11 i jest częścią szlaku długodystansowego Alpannonia. Dla Węgrów Írott-kő jest też początkiem dalekodystanskwego szlaku niebieskiego (Országos Kéktúra).
"Ranczo" przy drodze 56
Jeżeli dla kogoś "zdobywanie" jednego ze szczytów węgierskiej korony z terytorium Austrii jest moralnie wykluczone, można oczywiście udać się nań z Węgier (osobiście szkoda mi było czasu na spróbowanie tej opcji). Z mapy, którą postawiono na szczycie Írott-kő wynika, że z miejscowości Velem prowadzi droga do parkingu przy Hármashatár-h (724 m) tudzież przy źródle Hörmanna (Hörmann-forrásnál, 713 m), skąd dwoma wariantami można się dostać na Geschriebenstein. Wariant węgierski w stosunku do austriackiego oferuje 89 m dodatkowego podejścia i jest na oko o jakieś 10% dłuższy, a trwa 50 min. Dobre zdjęcie szlakowskazu znajdującego się przy Hörmann-f. wygooglowałem tutaj.
mapka okolicy na tablicy znajdującej się pod szczytem
Góra ma 884 m n.p.m., zaś niemiecka Wikipedia podaje, że w Austrii osiąga 879 m - osobiście nie zauważyłem jakiejś wielkiej różnicy, gdyż na szczytowej kopule i tak stoi zbudowana w 1913 r. przez austriacką gminę Rechnitz kamienna wieża widokowa, która zastąpiła wcześniejszą Árpád-kilátó, drewnianą wieżę wzniesioną w 1891 r. staraniem węgierskiej gminy Kőszeg. W środku wieży znajduje się słup graniczny z 1922 r. Wieża ma 56 krętych i wąskich schodów. Wchodząc trzeba uważać na głowę, żeby nie uderzyć się w wyższe piętro. Na parterze w środku znajduje się skromna ekspozycja materiałów (zdjęcia i mapki) o ustalaniu granic węgierskich wynikłych z traktatu w Trianon oraz o upadku żelaznej kurtyny. Od 1999 r. nad wejściem do wieży znajduje się zegar słoneczny. Wstęp na wieżę jest bezpłatny.
wieża na Írott-kő (o! nawiało mi pasek na obiektyw)
widok z wieży na Węgry
widok z wieży na Austrię
Po stronie austriackiej, ok. 40 m od wieży znajduje się kamień, od którego dzisiejszą nazwę wziąła cała góra. Otóż wyryto na nim litery CBE (osobiście ich nie zauważyłem, więc albo się już mocno/całkiem wytarły, albo się za bardzo śpieszyłem, albo... mają tam dwa wielkie kamienie, w co wątpię). Owo CBE znaczyło albo Confinia Batthyániana Esterháziana (granica Batthyány-Esterházy), albo oznaczało granicę między Kőszeg (przez 'c') oraz ziemiami rodów Batthyány i Esterházy, albo wyznaczało granicę domeny Eleméra Batthyány (Comes Batthyány Elemér). W internecie litery można sobie obejrzeć na tej oraz na tej stronie. Na wspomnianym kamieniu w 2012 r. umieszczono krzyż.
zapisany kamień
Najłatwiejszym i najszybszym sposobem na dostanie się na Írott-kő jest wykorzystanie austriackiej drogi 56 Lockenhus-Rechnitz. Najlepszym (jedynym?) miejscem na zostawienie auta jest grzbiet zachodniego ramienia Írott-kő, który nosi na mapach nazwę Waldhof (Leśny Dwór, 802 m n.p.m.), a na znakach w terenie Passhöhe - tu znajduje się parking (bezpłatny) i knajpa "Die Ranch". Z Waldhofu na Írott-kő wchodzi się nie sprawiającym kłopotów orientacyjnych, ani kondycyjnych szerokim duktem leśnym (możliwy wjazd rowerem), całość zajmuje 1,9 km i 30 min tempem zbliżonym do spacerowego. Tuż przy drodze znajduje się kaplica upamiętniająca poległych w obu wojnach (a przy okazji też poległych żandarmów, pograniczników, celników, strażaków, cywilów i węgierskich kamratów). Szlak wiedzie przez mieszany las, jest kompletnie niewidokowy (nie licząc wieży na szczycie), a w celu jego urozmaicenia umieszczono wzdłuż niego, wraz z dokładnymi opisami po niemiecku i węgiersku, kilkanaście kamieni świadczących o geologicznej przeszłości okolicy (m.in. bomba bazaltowa). Szlak ma numer 11 i jest częścią szlaku długodystansowego Alpannonia. Dla Węgrów Írott-kő jest też początkiem dalekodystanskwego szlaku niebieskiego (Országos Kéktúra).
"Ranczo" przy drodze 56
Jeżeli dla kogoś "zdobywanie" jednego ze szczytów węgierskiej korony z terytorium Austrii jest moralnie wykluczone, można oczywiście udać się nań z Węgier (osobiście szkoda mi było czasu na spróbowanie tej opcji). Z mapy, którą postawiono na szczycie Írott-kő wynika, że z miejscowości Velem prowadzi droga do parkingu przy Hármashatár-h (724 m) tudzież przy źródle Hörmanna (Hörmann-forrásnál, 713 m), skąd dwoma wariantami można się dostać na Geschriebenstein. Wariant węgierski w stosunku do austriackiego oferuje 89 m dodatkowego podejścia i jest na oko o jakieś 10% dłuższy, a trwa 50 min. Dobre zdjęcie szlakowskazu znajdującego się przy Hörmann-f. wygooglowałem tutaj.
mapka okolicy na tablicy znajdującej się pod szczytem