16-07-2014, 14:26
Napisane przez Krzysiek76 - Wczoraj 20:10
byłem do tej pory 3 razy nad balatonem na brzegu południowym i poziom wody zawsze zaczynał sie od kostek, nawet wyjscie 200m w głąb to mój 6 latek miał wody najwyżej do pasa. Więc nie wiem skąd ta woda na brzegu do bioder, może to brzeg północny był?
Nie,nie-byliśmy na brzegu południowym. Dokładniej w Siofoku.
Napisane przez andrasz - Wczoraj 13:53
Mam prośbę, jeśli nie obraziłaś się na mnie za ten post, podaj jeszcze - o piachu już sam napisałem max. trzy (dosłownie po kilka słów - bez czasochłonnego rozpisywania się) argumenty przewagi Bałtyku.
Pewnie,że się nie obraziłam. Ja sama jestem zaskoczona,że się rozczarowałam Balatonem. Byłam nastawiona,że bedzie fajnie a tu klops.
Co do argumentów za Bałtykiem...Bez rozpisywania chyba się nie da ale spróbuję się nie rozpisywać się za mocno.Nad morzem mamy sprawdzony ośrodek w którym byliśmy dwa razy i byliśmy mega zadowoleni.
Bałtyk:mieszkaliśmy w domku,dzieciaki biegały po ośrodku,jeździły na rowerkach,na hulajnogach,bawiły się na placu zabaw,w razie deszczu szły na świetlicę lub na zadaszony taras,były animacje dla dzieci,konkursy i zabawy,codziennie organizowano mecze siatkówki,było ognisko,dyskoteka i przejażdżka motorówką po morzu (w cenie pobytu).Kiedy my siedzieliśmy w domku,popijaliśmy kawę i oglądaliśmy tv nasze dzieciaki biegały to na dwor to do domku i miały pełną swobodę.
Balaton:mieszkaliśmy w hotelu (wiem wiem,można wynająć kwaterę ale nam BARDZO zależało na wyżywieniu) gdzie nie czuliśmy się swobodnie,nie pozwalaliśmy dzieciakom za bardzo szaleć,żeby nie przeszkadzały sąsiadom.Popijając kawkę włączaliśmy tv żeby po chwili go wyłączyć bo tylko słyszeliśmy "egesz pegesz" i nic więcej. Jeśli dzieci chciały iść na podwórko czy do bawialni to jeden z nas musiał im towarzyszyć bo są za mali,żeby sami poruszali się po hotelu i jednak ktoś musiał ich pilnować.
Faktem jest,ze nad Bałtykiem nie dane nam było trafić na brzydką pogodę więc nie wiem jakby to było gdyby np lało nam przez kilka dni...Może gdybym wymarzła nad naszym morzem to by się go odechciało? No ale śmiem twierdzić,że te dwa razy kiedy byliśmy nad morzem mielismy lepszą pogodę niż nad Balatonem.
Aha co do ceny.Kiedy liczyłam ile by nas wykosztowały w tym roku wczasy nad morzem a ile nad Balatonem to chyba nawet różnicy nie było.Bałtyk-2400zł (pobyt z wyżywieniem+dojazd ok 500-600zł) Balaton 3000zł (pobyt z wyżywieniem,dojazd w cenie-autokarem).
byłem do tej pory 3 razy nad balatonem na brzegu południowym i poziom wody zawsze zaczynał sie od kostek, nawet wyjscie 200m w głąb to mój 6 latek miał wody najwyżej do pasa. Więc nie wiem skąd ta woda na brzegu do bioder, może to brzeg północny był?
Nie,nie-byliśmy na brzegu południowym. Dokładniej w Siofoku.
Napisane przez andrasz - Wczoraj 13:53
Mam prośbę, jeśli nie obraziłaś się na mnie za ten post, podaj jeszcze - o piachu już sam napisałem max. trzy (dosłownie po kilka słów - bez czasochłonnego rozpisywania się) argumenty przewagi Bałtyku.
Pewnie,że się nie obraziłam. Ja sama jestem zaskoczona,że się rozczarowałam Balatonem. Byłam nastawiona,że bedzie fajnie a tu klops.
Co do argumentów za Bałtykiem...Bez rozpisywania chyba się nie da ale spróbuję się nie rozpisywać się za mocno.Nad morzem mamy sprawdzony ośrodek w którym byliśmy dwa razy i byliśmy mega zadowoleni.
Bałtyk:mieszkaliśmy w domku,dzieciaki biegały po ośrodku,jeździły na rowerkach,na hulajnogach,bawiły się na placu zabaw,w razie deszczu szły na świetlicę lub na zadaszony taras,były animacje dla dzieci,konkursy i zabawy,codziennie organizowano mecze siatkówki,było ognisko,dyskoteka i przejażdżka motorówką po morzu (w cenie pobytu).Kiedy my siedzieliśmy w domku,popijaliśmy kawę i oglądaliśmy tv nasze dzieciaki biegały to na dwor to do domku i miały pełną swobodę.
Balaton:mieszkaliśmy w hotelu (wiem wiem,można wynająć kwaterę ale nam BARDZO zależało na wyżywieniu) gdzie nie czuliśmy się swobodnie,nie pozwalaliśmy dzieciakom za bardzo szaleć,żeby nie przeszkadzały sąsiadom.Popijając kawkę włączaliśmy tv żeby po chwili go wyłączyć bo tylko słyszeliśmy "egesz pegesz" i nic więcej. Jeśli dzieci chciały iść na podwórko czy do bawialni to jeden z nas musiał im towarzyszyć bo są za mali,żeby sami poruszali się po hotelu i jednak ktoś musiał ich pilnować.
Faktem jest,ze nad Bałtykiem nie dane nam było trafić na brzydką pogodę więc nie wiem jakby to było gdyby np lało nam przez kilka dni...Może gdybym wymarzła nad naszym morzem to by się go odechciało? No ale śmiem twierdzić,że te dwa razy kiedy byliśmy nad morzem mielismy lepszą pogodę niż nad Balatonem.
Aha co do ceny.Kiedy liczyłam ile by nas wykosztowały w tym roku wczasy nad morzem a ile nad Balatonem to chyba nawet różnicy nie było.Bałtyk-2400zł (pobyt z wyżywieniem+dojazd ok 500-600zł) Balaton 3000zł (pobyt z wyżywieniem,dojazd w cenie-autokarem).