17-07-2014, 8:50
betty842 - możemy sporo dyskutować na ten temat... ty o dzieciach, ja o wnukach, na jedno wyjdzie. Problem jest w tym, aby malusińkim zorganizować czas. Wiadomo, że jeśli zabawa dobiegnie końca i dziecko nie ma co robić - nudzi się. Zwykle na drugi dzień pobytu moje wnuki się nudzą. Nie idziemy na "trawkę", ale wycieczka krajoznawcza. Byliśmy w Fonyód 2013... na 3 dzień pogoda nie dopisała, było wietrznie. Po śniadaniu wybraliśmy się spacerkiem na punkt widokowy, to trasa pod górę. Spacer trwał prawie 2 godziny tam. Było po drodze kilka ławeczek, plac zabaw. Najlepsza to wieża. Można było patrzeć na Balaton - mieliśmy lornetki. Koło południa zrobiło się "cieplej", a tu trzeba schodzić na obiad... bolą nogi. Problemu nie było, bo na 12.oo zamówiona była taksówka, ta przyjechała punktualnie. Wycieczka przypadła dzieciom do gustu, wróciliśmy tam jeszcze raz... obejrzeć zachód słońca. To był program na dwa dni, bo zachód słońca dzieci chciały zobaczyć i przyznam że był piękny.