Witam
Wybieram się z rodziną pod namiot na baseny. To taki trochę powrót do przeszłości, nie licząc wyjazdów z Vacansoleil, to ostatni raz ze swoim ekwipunkiem taką formę wypoczynku uprawiałem 20 lat temu z narzeczoną.
A teraz już mamy dzieci i są na tyle duże (10-13 lat) że zaryzykuję tą przygodę ponownie (ostatnim razem po oberwaniu chmury wróciliśmy bez namiotu bo i tak pruł się ze starości), bo jak nie teraz to kiedy dzieciaki poznają uroki biwakowania (może nigdy a życie to nie all inclusive), zebrałem sprzęt- część antyków, część nowiutka - ruszamy.
Obrałem część zachodnią bo łatwiejszy ze środkowej polski dla mnie dojazd słowacką autostradą.
Poczytałem forum i wytypowałem dwie powyższe miejscowości, dlaczego:
Papa - baseny wystarczające (wielkość, ilość, ilość atrakcji), kemping bardzo chwalony - czystość, łazienki, porządek, bliskość miasta gdzie można wieczorem pospacerować.
W tej okolicy odrzuciłem Sarvar, mimo chyba najatrakcyjniejszych basenów to jednak betonowo-żwirowe place kempingowe bez drzew/cienia jakoś mnie odrzuciły, dodatkowo najdroższy.
Bük, jakaś alternatywa dla Papa ale brak miasta dla spacerów (w sensie miasteczka), chyba większy tłok na basenach - stanowi drugi wybór.
Druga część urlopu w Komarom (tu informacji/relacji niewiele), baseny słabsze niż w Papa ale ujdą, aż takimi fanami rurociągów nie jesteśmy, kempingi są dwa koło siebie, postawiłem na ten ciut dalszy kemping Hotel bo ponoć bardziej unormowany, ze zdjęci widzę że z drzewami/cieniem, trawą, nie wiem jak sanitariaty. Miasto brzydkie (byłem), ale gdzieś tam można się pokręcić + część słowacka.
Odrzuciłem, Lipot, większy tłok, sanitariaty te same dla kempingu i korzystających z basenów.
Proszę o ocenę/sugestie/rady, priorytety to cywilizowane kempingi - czystość, sanitariaty, spokój, bez życia nocnego, w miarę atrakcyjne baseny (ale żadna Tatralandia), otoczenie aby można było gdzieś wieczorkiem pospacerować i też zakupić art. spożywcze bez codziennych wyjazdów do Tesco itp. , jak będą w pobliżu jakieś polne ścieżki biegowe to też zaleta, ale z tym sobie poradzę.
Dziękuję
Wybieram się z rodziną pod namiot na baseny. To taki trochę powrót do przeszłości, nie licząc wyjazdów z Vacansoleil, to ostatni raz ze swoim ekwipunkiem taką formę wypoczynku uprawiałem 20 lat temu z narzeczoną.
A teraz już mamy dzieci i są na tyle duże (10-13 lat) że zaryzykuję tą przygodę ponownie (ostatnim razem po oberwaniu chmury wróciliśmy bez namiotu bo i tak pruł się ze starości), bo jak nie teraz to kiedy dzieciaki poznają uroki biwakowania (może nigdy a życie to nie all inclusive), zebrałem sprzęt- część antyków, część nowiutka - ruszamy.
Obrałem część zachodnią bo łatwiejszy ze środkowej polski dla mnie dojazd słowacką autostradą.
Poczytałem forum i wytypowałem dwie powyższe miejscowości, dlaczego:
Papa - baseny wystarczające (wielkość, ilość, ilość atrakcji), kemping bardzo chwalony - czystość, łazienki, porządek, bliskość miasta gdzie można wieczorem pospacerować.
W tej okolicy odrzuciłem Sarvar, mimo chyba najatrakcyjniejszych basenów to jednak betonowo-żwirowe place kempingowe bez drzew/cienia jakoś mnie odrzuciły, dodatkowo najdroższy.
Bük, jakaś alternatywa dla Papa ale brak miasta dla spacerów (w sensie miasteczka), chyba większy tłok na basenach - stanowi drugi wybór.
Druga część urlopu w Komarom (tu informacji/relacji niewiele), baseny słabsze niż w Papa ale ujdą, aż takimi fanami rurociągów nie jesteśmy, kempingi są dwa koło siebie, postawiłem na ten ciut dalszy kemping Hotel bo ponoć bardziej unormowany, ze zdjęci widzę że z drzewami/cieniem, trawą, nie wiem jak sanitariaty. Miasto brzydkie (byłem), ale gdzieś tam można się pokręcić + część słowacka.
Odrzuciłem, Lipot, większy tłok, sanitariaty te same dla kempingu i korzystających z basenów.
Proszę o ocenę/sugestie/rady, priorytety to cywilizowane kempingi - czystość, sanitariaty, spokój, bez życia nocnego, w miarę atrakcyjne baseny (ale żadna Tatralandia), otoczenie aby można było gdzieś wieczorkiem pospacerować i też zakupić art. spożywcze bez codziennych wyjazdów do Tesco itp. , jak będą w pobliżu jakieś polne ścieżki biegowe to też zaleta, ale z tym sobie poradzę.
Dziękuję