02-10-2012, 22:22
Wypowiem się tutaj, by nie zakładać nowego wątku. A raczej zapytam osoby, które miały okazję zwiedzić tereny, które Węgry utraciły w 1920 roku - czy - i w jakim stopniu - da się zauważyć, że to kiedyś był inny kraj?
Byłem tylko na Słowacji - i to w zaledwie kilku mniejszych miastach (Medzilaborce, Bardejov, Svidnik) - i moim zdaniem, nie da się zupełnie zauważyć. Nawet, gdy przejeżdżam przez Kosice i Presov, nie czuję w powietrzu cienia węgierskości. Już o wiele bardziej w województwach: opolskim i dolnośląskim da się odczuć, że to były ziemie niemieckie. I nie chodzi mi tu o dwujęzyczne napisy czy dość liczną mniejszość.
Bez związku z powyższym - co można powiedzieć o słuszności oczekiwań wielu Węgrów odnośnie powrotu granic sprzed Trianon, poza tym, że są nierealne? Chyba tylko to, że jeśli są słuszne, to w małym stopniu.
Byłem tylko na Słowacji - i to w zaledwie kilku mniejszych miastach (Medzilaborce, Bardejov, Svidnik) - i moim zdaniem, nie da się zupełnie zauważyć. Nawet, gdy przejeżdżam przez Kosice i Presov, nie czuję w powietrzu cienia węgierskości. Już o wiele bardziej w województwach: opolskim i dolnośląskim da się odczuć, że to były ziemie niemieckie. I nie chodzi mi tu o dwujęzyczne napisy czy dość liczną mniejszość.
Bez związku z powyższym - co można powiedzieć o słuszności oczekiwań wielu Węgrów odnośnie powrotu granic sprzed Trianon, poza tym, że są nierealne? Chyba tylko to, że jeśli są słuszne, to w małym stopniu.