(02-10-2012, 22:22)krzysztof73 napisał(a): (...) Byłem tylko na Słowacji - i to w zaledwie kilku mniejszych miastach (Medzilaborce, Bardejov, Svidnik) - i moim zdaniem, nie da się zupełnie zauważyć. Nawet, gdy przejeżdżam przez Kosice i Presov, nie czuję w powietrzu cienia węgierskości. (...)
Tych śladów jest chyba rzeczywiście mało (chociaż moje obserwacje są pobieżne, bo Słowację traktuję jednak tranzytowo), ale na rynku w Bardejovie zauważyłem wegierskie napisy na dzwonach
To są fotki z internetu, bo nie mam pod ręką laptopa z moimi zdjęciami, gdy tylko będę mógł wrzucę zbliżenia napisów.
Co oczywiście nie zmienia ogólnego wyrazu raczej braku podkreślania przez Słowaków węgierskich akcentów.
Tutaj zgodzę się z eplus, że tolerancja dla mniejszości też jest dużo lepszym rozwiązaniem. Bo sądzę, że tych mniejszości nie da się sztucznie zablokować. Wszelkie takie próby w różnych krajach kończyły się długofalowo niepowodzeniem, bo tłumiony tygiel coraz bardziej wrzał i często na końcu są rozwiązania siłowe.
Aha, jeszcze oczywiście gratulacje dla Autorki wątku za opis.
Jednego tylko nie rozumiem: dlaczego ci właściciele busików oferowali takie same ceny, jak za przejazd normalnymi liniami, chyba nikt nie wybierze ich jeśłi nie zaoferują niższej ceny.