05-09-2024, 18:10
Kilku znajomych było w tym roku w ukraińskich Karpatach.
Tak, jak piszesz, na prowincji spokój, od czasu do czasu tylko przywożą skrzynkę z wojakiem.
Miejscowi przyjaźnie nastawieni. W nocy nie wolno jeździć.
Przekraczanie granicy jest nieprzewidywalne , czasem kilka godzin, co zniechęca.
Tak, jak piszesz, na prowincji spokój, od czasu do czasu tylko przywożą skrzynkę z wojakiem.
Miejscowi przyjaźnie nastawieni. W nocy nie wolno jeździć.
Przekraczanie granicy jest nieprzewidywalne , czasem kilka godzin, co zniechęca.