12-02-2023, 10:41
1962
2 stycznia
,,Kiedy opuszczam konsulat amerykańskimi z trzema grubymi plikami papieru w aktówce, z trzema wizami emigracyjnymi do Ameryki, patrzę na błękitne niebo i zaczynam płakać na ulicy. Patrzę na włoskie niebo i płyną mi łzy"
2 stycznia
,,Kiedy opuszczam konsulat amerykańskimi z trzema grubymi plikami papieru w aktówce, z trzema wizami emigracyjnymi do Ameryki, patrzę na błękitne niebo i zaczynam płakać na ulicy. Patrzę na włoskie niebo i płyną mi łzy"