07-10-2012, 17:47
Te dwa zdjecia , ktore zamiescilam dostalam od tej pani, ktora oprowadzala mnie po muzeum. Jego technika malarska polegala na tym, ze nie malowal liniami tylko jakby kolorowymi plamami o roznej glebi ktore zlewaly sie w jedna calosc i tworzyly kompozycje.
Nie wiem dlaczego nie jest on znany bardziej niz na to zasluguje. Z opowiesci tej pani z muzeum wynikalo, ze József Horváth bardzo byl zwiazany z Sopronem, gdyz odpowiadala mu atmosfera tego mieszczanskiego miasta. Nie chcial z niego wyjezdzac, nie szukal rozglosu ani honorow. Byl jakby lokalnym malarzem i odpowiadalo mu to. Nie ulegal zadnym trendom tylko trzymal sie swojego wypracowanego stylu do konca.
Nie wiem dlaczego nie jest on znany bardziej niz na to zasluguje. Z opowiesci tej pani z muzeum wynikalo, ze József Horváth bardzo byl zwiazany z Sopronem, gdyz odpowiadala mu atmosfera tego mieszczanskiego miasta. Nie chcial z niego wyjezdzac, nie szukal rozglosu ani honorow. Byl jakby lokalnym malarzem i odpowiadalo mu to. Nie ulegal zadnym trendom tylko trzymal sie swojego wypracowanego stylu do konca.