Bieżące wydarzenia na Węgrzech
Uwaga! Temat dotyczy aktualnych wydarzeń na Węgrzech i tego się trzymajmy. Dyskuję na tematy wyznaniowe proszę kontynuować za pomocą prywatnych wiadomości. Kolejne posty niezwiązane z tematem będą usuwane.
Masz własną stronę internetową? Pomóż promować Forum Węgierskie!
Odpowiedz
Nawiązując do bieżących wydarzeń, zapraszamy na spotkanie networkingowe, biznesowo i nie tylko!

Szanowni Państwo,

Polish Business Council oraz EuCham - European Chamber zapraszają na nieformalne spotkanie towarzyskie. Jeżeli interesuje Cię nawiązanie kontaktów z polskimi przedsiębiorcami, profesjonalistami lub po prostu chcesz spędzić wieczór w dobrym towarzystwie, zapraszamy serdecznie!

Spotkanie rozpocznie się 15 minutową prezentacją przygotowaną przez Peerformance Kft oraz Success Insights CEE o tytule: „Znaczenie Inteligencji Emocjonalnej w Podejmowaniu Decyzji”. Prezentacja odbędzie się w języku angielskim. Prezenterzy:


- Gabriella Varga - Managing Director, Peerformance Kft.; Success Insights CEE Expert

- Marek Szuta - Managing Director, Success Insights CEE

Event: Polish meeting and networking,

Data/Godzina: Środa 27 Marzec 2013, 18:30 - rejestracja od 18:00

Miejsce: Café Archibald, Balassi Bálint u. 21-23, Budapest 1055,

Proszę o potwierdzenie obecności pbc@eucham.eu lub info@eucham.eu

W razie pytań prosimy o kontakt na tel. +36 30 473 2224

Do zobaczenia w środę!
Odpowiedz
Wczoraj (28.03.2013) zostal odsloniety pomnik Ferenca Puskása, o ktorym pisalismy w poscie #162. Stoi on w Óbudzie, na Bécsi út. A ta pani na zdjeciu, to wdowa po pilkarzu.
[Obrazek: 2aaft6d.jpg]
Odpowiedz
Podoba mi sie. I to bardzo. Jak pisalem juz wczesnie - bardzo dobrze, ze zrezygnowano ze sportowego stroju.
Odpowiedz
tvnJęzykowódź na Węgrzech. Wprowadzono stan klęski żywiołowej. Potężne opady deszczu na Węgrzech, głównie w zachodnich komitatach Zala i Vas, wystąpiły w niedzielę. Pod ich wpływem, w ciągu zaledwie kilkunastu godzin, roztopiły się zwały śniegu. W skali całego kraju zalana powierzchnia to 120 tysięcy hektarów.
Odpowiedz
Węgry: Budapeszt, kulturalna ruina

[Obrazek: dy2g5k.jpg]
Węgierski Teatr Narodowy w Budapeszcie.

Cytat:Rządząca na Węgrzech partia Fidesz zniszczyła kwitnącą kiedyś w kraju kulturę, a kreatywne i
polityczne debaty zastąpiła nacjonalizmem i wartościami chrześcijańskimi. Agnes Szabó była
dziennikarką kulturalną w Budapeszcie. W swoim artykule opowiada o niechybnym upadku własnego
kraju, w którym dzisiaj nie chce już ani mieszkać, ani pracować.


Kto zmienia ojczyznę, ten zmienia duszę – głosi węgierskie przysłowie. Mimo to w ostatnich dwóch i półroku w
różne zakątkiświata wyjechało z Węgier pół miliona osób. To dwukrotnie więcej niż po stłumieniu powstania z
1956 r. Dla kraju, który liczy zaledwie dziesięć milionów mieszkańców, jest to pokaźna liczba.

Ja też straciłam cierpliwość. Powodów jest mnóstwo – pieniądze, perspektywy na przyszłość, a przede
wszystkim poczucie, że dzisiaj na Węgrzech się duszę.

Należę do pokolenia, które po 1990 r. było na tyle młode, aby odczuć, że – w porównaniu z okresem
dzieciństwa iszkoły – zmienia się atmosfera w kraju. Jeżeli choćby raz w życiu doświadczyło się, jak to jest móc
mieć własne zdanie iswobodnie je głosić, to nie chce się już tego stracić. Życie na Węgrzech nigdy nie było
usłane różami, to nie jest kraj z zaledwie pięćdziesięcioletnią historią.

Nie ma nadziei, uroku, iluzji

Na przełomie tysiącleci kultura alternatywna przeżywała na Węgrzech okres rozkwitu. Na każdym kroku można
było natknąć się w Budapeszcie na kino studyjne, niemal co miesiąc na ekrany wchodził nowy węgierskifilm.
Młode pokolenie filmowców pracowało bez wytchnienia. Wieczoramisiadało się z przyjaciółmi na świeżym
powietrzu na placu Ferenca Liszta, przy ulicy Andrássy’ego, w jednej z kawiarni na ulicy Nagymezö
(budapeszteńskim „Broadwayu”, gdzie mieszczą się teatry) lub w offowych knajpach irozmawiało o tym, co się
właśnie zobaczyło czy przeczytało. W telewizji nadawano audycje kulturalne, a dyskusje o polityce były
wyważone.

Miało się jakieś poglądy i w coś się wierzyło – w siebie, w przyszłość. W Wiedniu czy w Berlinie było może
czyściej i zamożniej, ale tak samo z czasem miało być w Budapeszcie. Zmiany zachodziły powoli. Pogramy
rozwoju miast, przystosowanie infrastruktury – wszystko się przeciągało. Miało to wówczas swój urok,
obraliśmy w końcu właściwy kierunek. Budapeszt był na drodze ku temu, aby stać się kolorową, żywą,
zamożną, tolerancyjną, a więc jednym słowem – normalną – metropolią.

Po ostatnich dwóch, trzech latach nic z tego nie zostało – nie ma nadziei, uroku, iluzji. Polityka partii Fidesz stała
się wszechobecna w życiu każdego obywatela. Zahamowała wszystko, co było innowacyjne, wolne,
alternatywne i krytyczne. Teatry alternatywne, które w ostatnich trzech latach nie otrzymały od państwa żadnego
wsparcia, dogorywają. To już trzecirok, od kiedy nie produkuje się filmów, i pierwszy, w którym nie ma
przeglądu filmów węgierskich, bo co niby miałoby się na nim pokazywać?

Prestiżowe projekty zamiast polityki kulturalnej

Stanowiska kierownicze w państwowych teatrach zajmują partyjni żołnierze Viktora Orbána. Decydują oni o
wszystkim i definiują, co należy rozumieć pod pojęciem „kultura”. Ton w środowisku artystycznym nadają
amatorzy-radykałowie.

Kultura to tylko jeden z wielu aspektów. Mnie, jako dziennikarkę kulturalną, poruszył on szczególnie.
Wykonywanie mojej pracy stało się niemożliwe. Nie ma już redakcji kulturalnej w telewizji państwowej. Tysiące
dziennikarzy telewizyjnych wylądowało na ulicy, ponieważ zdjęto z programu audycje kulturalne, a audycje
polityczne mogą prowadzić tylko osoby wierne partii. W wiadomościach słyszy się propagandę – istnieje już
tylko jedna prawda.

Wszystko na Węgrzech musi mieć charakter narodowy – myślenie, teatr, sztuka… można by powiedzieć, że
nawet oddychanie. W imię nowego porządku niszczy się szkoły i uniwersytety. Wbrew obietnicom wyborczym
Fidesz chce wprowadzić płatne szkolnictwo wyższe – kto studiuje bezpłatnie, musi podpisać umowę, w której
zobowiązuje się, że po ukończeniu nauki przez okres od trzech do sześciu lat nie wyjedzie z kraju. Do mieszkań
protestujących studentów wysyła się policję.

Raz w tygodniu przeglądam czasopisma i gazety. Można w nich poczytać historie o współczesnych
rozbójnikach. Planuje się np. zabudowę wybrzeża Romai – ostatniego dziewiczego odcinka Dunaju w
Budapeszcie, porośniętego topolami. Ma tam powstać tama. Nie będzie ona jednak chronić zalewanych co roku
osiedli, a wzniesione bez pozwoleń domki letniskowe bogaczy. Prezydent miasta popiera projekt. Burmistrzowie
popierają też inne projekty w innych miejscowościach – w małych miastach i na wsiach asfaltują sobie ze
środków publicznych drogi do własnych garaży.

Nowy duch w poprawkach do Konstytucji

Zmiana Konstytucji, którą parlament przyjął 11 marca, pokazuje, w jakim kierunku zmierzają Węgry. Do
ustawy zasadniczej wpisano liczne przepisy, które wcześniej unieważniono jako niekonstytucyjne. Wprowadzają
one między innymi karalność bezdomności. Określają też, czy i na jakich zasadach wolno krytykować osoby
publiczne. Ponadto Trybunał Konstytucyjny nie może już kontrolować treści Konstytucji lub może to czynić
jedynie warunkowo.

Milczenie sprzyja tylko obozowi władzy – ciemiężycielom, nie zaś ciemiężonym. Czuje się to na Węgrzech na
każdym kroku. W oczy rzucają się posępne twarze w środkach komunikacji publicznej, puste sklepy i
restauracje. Wszystko jest karane isankcjonowane. Trzeba w końcu pilnować porządku i napełniać państwową
kasę. Osób kontrolujących uiszczanie opłat za parkowanie jest już więcej niż samochodów. Romów wolno
publicznie nazywać zwierzętami. Dziennikarz, który coś takiego napisał, nie musi przepraszać, bo jego słowa
ucieszyły wielu Węgrów, mających się za oświeconych.

Zanim zdecydowałam się wyjechać, miałam poczucie, że wszystko stacza się po równi pochyłej i nikt nie robi
niczego, żeby to powstrzymać. Jak pokazują ostatnie sondaże, nie będzie zmiany kursu. 40% Węgrów znów
oddałoby głos na zapatrzonego w siebie dyktatora Orbána i jego partię, chociaż wiedzą, że król jest nagi. W
kraju, gdzie nagich jest wielu, premierowi nie zarzuca się jednak braku przyodzienia. Przede wszystkim nie w
sytuacji, kiedy samemu czerpie się z tego korzyści lub też jest się uwikłanym w sieć zależności, a ci, którzy
ośmielają się mówić, muszą obawiać się utraty pracy, a tym samym podstawy utrzymania.

Kto zmienia ojczyznę, zmienia duszę – głosi węgierskie przysłowie. Ja jestem jednak Węgierką i na zawsze nią
pozostanę.

Artykuł ukazał się w niemieckim Der Freitag, tłumaczenie - Marta Kalużna

Źródło: presseurop.eu
Odpowiedz
Pisałem już gdzieś na Forum o nagłym przeistoczeniu Fideszu - skończyło sie jakąś pyskówką... ale nie ważne, ważne że ktoś zauważa, co tak po prawdzie na Węgrzech się dziej...
Odpowiedz
(01-04-2013, 22:26)mordimer napisał(a): Pisałem już gdzieś na Forum o nagłym przeistoczeniu Fideszu - skończyło sie jakąś pyskówką...

gwoli ścisłości - tamta pyskówka nie wynikła z podania informacji o nagłym przeistoczeniu Fideszu, tylko z nieścisłości związanej z wyznaniem premiera.

a z artykułem niestety się zgadzam.
: Ɔ(X)И4M :
Odpowiedz
Ja też :-( Gdzie są te Węgry Gyurcsanya, Węgry pełne kłamstw ale też...wolności? ;-) (no dobra, mała prowokacja).
U mnie czara goryczy się przelała jak
1.postanowili zmienić nazwę Placu Moskwy
2. postanowili o przeniesieniu (a raczej zamianie) pomnika Kossutha na placu jego imienia. Tylko dlatego, że monument był postawiony w wiadomych czasach...

No ale nie zaczynajmy dyskusji na nowo. Czekamy na rozwój wydarzeń. Na pewno nie będziemy się nudzić.
Odpowiedz
Orban odbił rynek gazowy Niemcom i dogaduje się z Putinem

Cytat:Niemiecki RWE oddał Czechom gazociągi w tym kraju, a Węgrzy odebrali kontrolę nad rynkiem gazu niemieckiemu E.ON i zacieśniają więzi z Gazpromem.

Pod koniec marca zakończyły się ciągnące się ponad rok negocjacje ws. sprzedaży firmy Net4Gas, która jest właścicielem sieci 3,6 tys. km czeskich gazociągów przesyłowych. Niemiecki koncern RWE sprzedał ją, by spełnić wymagania unijnych przepisów na temat rozdzielenia handlu i transportu gazu.

Akcjami Net4Gas podzielą się po połowie niemiecki gigant ubezpieczeniowy Allianz i spółka inwestycyjna Borealis należąca do funduszu emerytalnego pracowników służb miejskich Ontario (OMERS).

Za czeskie gazociągi niemiecko-kanadyjskie konsorcjum zapłaci 1,2 mld euro, a ponadto przejmie 400 mln euro długów Net4Gas.

Decyzja RWE może być zaskoczeniem, bo dotąd faworytem do przejęcia Net4Gas było konsorcjum czeskich prywatnych firm KKCG i Energetický a Prumyslový Holding (EPH). W styczniu EPH kontrolowane przez przedsiębiorcę Petra Kellnera z impetem weszło na gazowy rynek Europy Środkowej. Za 2,6 mld euro odkupiło od konsorcjum niemieckiego E.ON i francuskiego GDF Suez 49 proc. akcji słowackiego monopolisty gazowego SPP.

Dokładając do tego czeskie gazociągi, firma Kellnera stałaby się głównym rozgrywającym na gazowym rynku Europy Środkowej. Kontrolowałaby strategiczne magistrale transportujące gaz z Rosji do Europy Zachodniej wraz z odnogami do Polski (zbudowaną już w Czechach i planowaną na Słowacji) i na Węgry. RWE nie wyjaśniło, dlaczego przedłożyło ofertę niemiecko-kanadyjskiego konsorcjum nad propozycję Czechów. - Udało nam się znaleźć bardzo wiarygodnego długoterminowego inwestora dla Net4Gas - powiedział tylko dyrektor generalny RWE Peter Terium.

Kluczowe dla sektora gazowego decyzje zapadły również na sąsiednich Węgrzech. Po negocjacjach ciągnących się od połowy zeszłego roku niemiecki E.ON zawarł umowę o sprzedaży spółek zajmujących się na Węgrzech importem, hurtowym handlem oraz magazynowaniem gazu. Za 870 mln euro - wliczając przejmowany dług - kupuje je węgierski państwowy koncern elektroenergetyczny MVM.

Budapeszt robi dobry interes, bo w 2005 r. za te dwie spółki E.ON zapłacił 2,1 mld euro. Nie przynosiły oczekiwanych dochodów, bo ceny gazu z Rosji rosły szybciej niż taryfy na węgierskim rynku. Już trzy lata temu E.ON chciał zwrócić spółki Węgrom za 1,2 mld euro, ale Budapeszt dawał tylko 800 mln. Ostatecznie E.ON zaakceptował niższą wycenę.

Dla premiera Viktora Orbána ta transakcja ma wielkie znaczenie. Dzięki niej Budapeszt odzyska kontrolę nad gazowym rynkiem i łatwiej będzie mu negocjować kontrakt na import gazu z Rosji od 2015 r. Sukces negocjacji z Gazpromem Orbán będzie mógł zaś wykorzystać w wyborach parlamentarnych w 2014 r.

Budapeszt już zabiega o dobre relacje z Moskwą. Pod koniec 2012 r. rząd Węgier zatwierdził budowę nowego rosyjskiego gazociągu South Stream, a dwa miesiące temu na spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem premier Węgier zapowiedział wsparcie dla rosyjskich inwestycji.

- Uważamy, że Rosja jest mocarstwem, które ma nie tylko wielką przeszłość, ale także wielką przyszłość. Dlatego w interesie Węgier jest podtrzymanie owocnej, ścisłej współpracy z Rosją. Jest oczywiste, że kiedy skończy się kryzys, Rosja zyska szczególną rolę. I dlatego chcemy przygotować na tę przyszłą erę dobre relacje węgiersko-rosyjskie - mówił Orbán na spotkaniu z Putinem.

W zeszłym tygodniu władze Węgier przyznały szefowi rady nadzorczej Gazpromu Wiktorowi Zubkowowi order zasługi za wysiłki w rozwijaniu stosunków węgiersko-rosyjskich.

Źródło: wyborcza.biz
Odpowiedz


Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Poziom życia na Węgrzech Slavekk 5 520 29-09-2024, 22:41
Ostatni post: ember
  Tranzyt ropy naftowej przez Ukrainę na Węgry Waldek 24 1,365 24-09-2024, 2:09
Ostatni post: ember
  Péter Magyar na placu Bohaterów sobota 8 czerwca Waldek 33 4,117 30-07-2024, 8:45
Ostatni post: Mac_pl
  Węgrzy nie oszczędzaja na paszportach dyplomatycznych Waldek 0 350 13-10-2023, 11:53
Ostatni post: Waldek
  Orban nie zaprosił Morawieckiego na święto Węgier. "Upadek tradycyjnie dobrych stosun mariusz 1 500 31-08-2023, 10:05
Ostatni post: ember



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 22 gości