Budapeszt okiem aparatu - GALERIA

[Waldek]

(...) Nie jestem pewny, czy to lampy gazowe, ale wiem, że mają jakieś specyficzne źródło zasilania, które opłaca się wtedy, gdy się go nie wyłącza. I dzięki temu lampy te świecą się nawet w 30 stopniowym upale w środku dnia i tak cały rok...

Udało mi się znaleźć na jakimś węgierskim forum informację, że jest jeszcze kilka lamp gazowych i odstąpiono od gaszenia ich od świtu do zmroku z powodów oszczędności na sile roboczej. Za moich czasów zapalający lampy szedł do każdej z nich i przekręcał zawór w pozycje otwartą. Później, to już czytałem na wspomnianym forum, zapalający podróżował samochodem. W końcu zlikwidowano ten etat i pozostawiono lampy włączone na stałe.

[fvg]

I jeszcze jedno w tej scenerii:

[javin]

Dla odmiany stare metro

[moziba]

Idźmy dalej więc - zejście do kolejki pod Operą.

[fvg]

Gdzieś na ulicach Budapesztu...

[fvg]

Z serii: dawniej i dziś.

[moziba]

Buda, dach Archiwum i ukwiecona latarnia. Gazowa? Nie pamiętam.

[Waldek]

Buda, dach Archiwum i ukwiecona latarnia. Gazowa? Nie pamiętam.

Latarnia na pewno elektryczna. Jest mi znana bo w tym budynku zanim powstało archiwum był akademik w którym mieszkałem. Obok Hiltona - niezła lokalizacja! Warunków wewnątrz nie będę opisywał bo to inna bajka.

[fvg]

Swego czasu, gdy byłem na stypendium w Budapeszcie, mieszkałem w akademiku na Wzgórzu Gellerta. Myślałem, że lepiej się nie da, a tu proszę: faktycznie niezła lokalizacja

[fvg]

Kolorowy Budapeszt: Váli utca