18-08-2020, 15:43
Wróciliśmy z Węgier. Oni mają ten sam problem co w Polsce kilka m-cy temu. Nie robią testów. Testy są robione dopiero wtedy gdy nagle w jednym miejscu pojawiają się chorzy i to objawowi. Tak było w Mezocovesd np. O ile w szatniach na termach, jest jakiś pomysł na zapobieganie, o tyle już cała reszta łącznie z knajpkami jest taką polską katastrofą. Węgry Orbana to zaczyna być trzeci świat. Bieda aż piszczy. Dla nas to dobrze, bo forint z 0,15 bodaj jeszcze 2 lata temu zjechał na 0,128 więc my podwyżek nie odczuwamy. Oni na miejscu już tak. Przez wirusa mieliśmy prawie półroczną przerwę na Węgry i strasznie źle odebrałem stan mego ulubionego na wypady kraju.