Piękne wyniki w grupie D! Najpierw Rumunia wygrała w Stambule 1-0, a potem Węgrzy pokonali Estonię w Tallinie 1-0 (47 min. Hajnal). Są zatem, moim zdaniem lepsi od reprezentacji Polski, która niedawno w żałosnym stylu tam poległa. I bez znaczenia jest fakt, że Polacy grali towarzysko, a Węgrzy o stawkę - Estonia po 2 porażkach miała "nóż na gardle" i musiała dziś wygrać. Estoński bramkarz polskiego klubu skapitulował po bardzo ładnym strzale zza pola karnego, a powinno być wyżej - goście mieli dwie sytuacje sam na sam. Dała się zauważyć nieco wyższa kultura gry Węgrów - i można być umiarkowanym optymistą przed wtorkowym meczem w Budapeszcie z Turcją. Hajrá Magyarok!
Piłka nożna (temat ogólny)
|
16-10-2012, 19:51
Nie tylko my mamy dziś ważny mecz ( z Anglią), Węgrzy o 20.30 zmierzą się z Turcją. Dla układu tabeli ważny też jest mecz Rumunia-Holandia. Będzie ciekawie.
16-10-2012, 22:59
Obejrzałem ten ciekawy mecz w Al-Jazeera (!) - zdziwiłem się, że komentarz był po angielsku. Od pierwszych minut widać było, że Turcy przyjechali po 3 punkty. Od razu zdominowali środek pola - lepsza organizacja gry, technika, większa determinacja i po kilku groźnych akcjach (raz obrońca Tamás Kádár wybił piłkę głową kilka centymetrów od słupka!) wymierzyli sprawiedliwość. Dopiero wtedy obudzili się Węgrzy i po kilku minutach wyrównali.
W przerwie - niespodzianka - dla mnie, bo okazuje się, że w Warszawie nincs mérkőzés Po przerwie - piękna kontra Węgrów i 2-1. Kilka minut później - kolejna kontra, rzut karny - 3-1. Turcja przeważała cały czas, ale za to nikt punktów nie przyznaje Przyjrzałem się stadionowi - przypomniał mi się Stadion Śląski w Chorzowie sprzed 20 lat . Bieżnia, trybuny bardzo daleko od boiska - czyli stadion "lornetkowy". Jeśli ten stadion jest reprezentacyjny - nie jest dobrze. Na pewno nie jest najładniejszy - dużo lepsze wrażenie sprawiają obiekty w Győr i w Debrecenie. Doping - może to kwestia akustyki i jakości transmisji, ale pozostawiał nieco do życzenia. Doszedłem do wniosku, że węgierską drużynę narodową coś łączy z polską - Madziarzy też mają (podobnie jak Polacy - graczy z Borussii Dortmund) -"trzech Muszkieterów" - Gera, Dzsudzsák, Szalai. Ten pierwszy jest kapitanem reprezentacji od 8 lat, od tylu gra w 1. i 2. lidze angielskiej (żaden polski gracz z pola w ostatnich 15-tu latach tego nie dokonał), ten drugi dziś nie grał - to duże osłabienie, ten trzeci - był graczem meczu. Dla Węgrów decydująca będzie pierwsza połowa 2013 - dwa mecze z Rumunią oraz wyjazd do Turcji. Jesień - to raczej przewidywane wyniki - zwycięstwa u siebie z Estonią i Andorą oraz porażka w Holandii. Szanse na drugie miejsce i baraż są!
20-10-2012, 12:40
Może trochę historii, pierwsze mecze bratanków:
Już w 1909 roku w Krakowie Cracovia rozegrała mecz z Kassai Athletic Club, oczywiście z dzisiejszych Koszyc, teraz nie znam wyniku - już mam 2:2, 1910 - z Törekvés Budapeszt 2:1 i 1:2 oraz z MAC Budapeszt 0:3, 1911 z Terézvárosi Budapeszt 1:1 i z Nemzeti Budapeszt 3:4, 1912 r. dwukrotne zwycięstwo nad BudapestI EAC 5:0 i 3:2, Kassai AC 1:1, Nemzeti Budapeszt 1:1, Monori Budapeszt 2:0 i 4:0, 1914 - Törekvés Budapeszt 0:3 i 1:2 1916 - Nemzeti Budapeszt 2:2 i 0:2 1917 - repr. Budapesztu 0:1 1918 - Vasas Budapeszt 4:0 i 4:2, 33 FC Budapeszt 1:2 i 3:3 Czyli na początku nie byliśmy słabsi od bratanków, najlepszy był rok 1912 - bilans 9-6-8 br. 45:35 W 1911 r. Tadeusz Boy-Żeleński pod wpływem częstych wizyt drużyn węgierskich w Krakowie napisał "Kuplet futbolisty" z refrenem Keczkemet z Debreczyna Atletikai drużyna
20-10-2012, 14:43
Zawsze fajnie z sympatią spojrzeć na inne reprezentacje które zaliczają się do naszej kategorii tzn średniako-słabiaków.Osobiście kibicuje tylko Polsce,ale staram się oglądać skróty,bramki z innych spotkań(w tym Węgrów) bo piłka narodowa jest dla mnie niezwykle istotna i ciekawa.Czasami też jeżeli mecze nie kolidują ze spotkaniami naszej drużyny oglądam całe spotkania do jakich mam dostęp(choć akurat meczów Węgrów ogólnie nie mam jak,a przez internetowe strimy to żadna atrakcja dla mnie)
Ogólnie uważam,że mamy nieco lepszy zespół od bratanków o czym świadczy choćby fakt kilku awansów na turnieje mistrzowskie przy braku tego u Madziarów którzy ciągle nie mogą się podnieść i żyją historią sukcesów jeszcze starszych aniżeli my.Może w końcu tym razem dadzą radę bo wystartowali bardzo dobrze i będą toczyć zacięty bój o baraże z Rumunią(bój podsycany wzajemnymi animozjami i w marcu w Budapeszcie może być gorąco nie tylko na boisku ) jako,że Holendrzy są raczej poza zasięgiem
25-10-2012, 20:54
Brawo! Videoton wygrał z Basel 2:1 w meczu Pucharu Europy i umocnił się na 2 miejscu w grupie G. Awans co raz bliżej.
28-10-2012, 18:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-10-2012, 18:20 przez Nieokiełznany.)
Konkretnie to nie Pucharu Europy(bo to LM obecna) tylko Ligi Europy vel. Europejskiej
Fajnie-sezon temu my mieliśmy dwa zespoły które wyszły z grupy(Legia,Wisła K.) więc teraz czas na Węgrów.Naprawdę zacne wyniki z dobrymi zespołami,ale droga jeszcze niepewna W muzeum Legii można zobaczyć proporczyk zespołu z Szekesfehervar będący pamiątką po pojedynku obu zespołów w P.UEFA w 1985 roku
30-10-2012, 21:33
Swego czasu fvg napisał:
(08-10-2012, 22:35)fvg napisał(a): Czołem, Paweł!Chciałbym powoli zacząć spłacać ten kredyt zaufania. Na studiach "specjalizowałem" się w historii sportu. Przymierzam się do ciekawego, myślę, tematu: nazw węgierskich klubów sportowych. My w Polsce mamy, co niewielu specjalistów wie, ponad 1500 nazw klubów tylko piłkarskich ( przy ich liczbie około 5000!). To niesamowite świadectwo kultury, tradycji i historii języka polskiego. Dane te zamieszczam za Stanisławem Siewierą, pasjonatem futbolu. Za nim też, powiem że to ewenement w skali światowej. Mamy czym się pochwalić. Na marginesie podam klasyfikację nazw: Orzeł 138, Sokół 108, Victoria 76, Czarni 74, Polonia 72. Zainspirowany tym faktem, chcę porwać się na podobne badania piłki nożnej Węgier. Drugim tematem wynikającym z poprzedniego jest fakt zmian nazw ustalonych odgórnie przez władze komunistyczne w pierwszych latach powojennych. Mam na myśli te wszystkie Spójnie, Ogniwa, Zjednoczonych, które, na szczęście nietrwale zastąpiły tradycyjne: Ruch, Wisłą itd. Również na Węgrzech zaistniało to zjawisko, choć przy innej nieco specyfice (np. Honved Budapeszt). Też sukcesywnie pragnę zamieszczać na forum moje spostrzeżenia. A na dziś mogę w formie bardziej zajawki, poinformować o klubie z jedynego niestety dotychczas przeze odwiedzonego miasta Eger. Założony w 1907 jako Egri Dozsa, tylko przez 5 sezonów uczestniczył w rozgrywkach Nemzeti Bajnokság i co ciekawe nigdy dłużej niż jeden sezon pod rząd : 1966/67, 1968/69,1984/85,1986/87 i obecnie 2012/13. Zawsze klub zajmował ostatnie 16 miejsce i tylko raz był przedostatni, co jednak nie zagwarantowało mu utrzymania. I co dla mnie najsmutniejsze, dziś po 12 kolejkach też znajduje się na 15 spadkowej pozycji. Ale może się rozpędzą, trzymam kciuki. Obecnie klub po reaktywacji w 2005 roku nie nazywa się już imieniem przywódcy powstania chłopskiego György Dózsa ( a szkoda) tylko Egri FC.
30-10-2012, 22:39
Ciekawe komu to przeszkadzało? Jako kibica Spójni Stargard i AZS-u Koszalin mnie to ciekawi. Przecież to dwie nazwy ustalone odgórnie, jak piszesz. Parę lat temu do nazwy Spójni dodawano nazwy kolejnych sponsorów, podobnie AZS miał nazwę członową. Jednakże dla kibiców Spójnia Spójnią zawsze była, a AZS - AZS-em. Rozumiem, że Twoja uwaga takich klubów nie tyczyła.
Zresztą - może się mylę, nie jestem kibicem piłki kopanej - obecnie sponsor w piłce nożnej pojawia się chyba wyłącznie na strojach i stadionach. W koszykówce czy - głównie - siatkówce, jego obecność w nazwie zespołu jest prawie powszechna. Swoją drogą, to bardzo ciekawy temat, takie badanie nazw klubów sportowych. Kiedy jeszcze interesowałem się rozgrywkami piłkarskimi i kibicowałem Pogoni Szczecin, był pomysł zmiany nazwy klubu i drużyny na Portowiec. Pomysł zdecydowanie odrzucony wtedy przez kibiców: mogą być Portowcy ale tylko w kontekście głównego - teraz powiedzielibyśmy - sponsora, ale nazwa musi pozostać dotychczasowa. Pozostała.
Nie tylko zmieniono nazwy, ale i status : kluby straciły swoją podmiotowość i zostały oficjalnie usankcjonowane uchwałą Biura Politycznego PZPR 12 października 1949 roku jako zrzeszenia np. Ruch Chorzów stał się zrzeszeniem Chemik w ogólnopolskim Związku Zawodowym Chemików na równi z innymi jednostkami.
Spójnia Stargard Szczeciński z tego co wiem powstała właśnie w 1949 r., więc automatycznie stała się członkiem zrzeszenia CRZZ (Centralna Rada Związków Zawodowych) i jak sądzę nazwa przetrwała jako historyczna (podobnie jak np. Spójnia Gdańsk też z 1949) po upadku tego sytemu po śmierci Stalina w 1953 roku. Zarys organizacji sportu w tych latach można znaleźć: http://www.90minut.pl/strona.php?id=feli...opaganda_2 |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Podobne wątki&hellip | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Piłka nożna - liga węgierska (NB I, NB II) | Sztasek | 20 | 16,208 |
30-12-2013, 23:19 Ostatni post: fvg |
|
temat wyznaniowy | varpho | 38 | 25,635 |
29-03-2013, 1:30 Ostatni post: Ribizli |
|
Kilka faktów na temat Węgier | Kamjon | 19 | 17,907 |
24-03-2013, 22:23 Ostatni post: Kamjon |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości