Liczba postów: 3,686
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,450
28-12-2013, 22:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-08-2023, 6:42 przez eplus.)
O 2:11 wyruszamy na południe - do przejechania niecałe 370km.
Dziesięć minut przed ósmą meldujemy się w Bastya Wellness H0tel*** w Nyirbator.
W opcji "all exclusive" goście witani są kieliszkiem palinki i może nawet z cygańską kapelą. Ja poprosiłem o skromniejszy wariant, ale znalazła się dla podróżnych powitalna herbata "na koszt firmy". Dostajemy "zegarki" Sarkany Furdo (w cenie pobytu w h0telu), witamy się ze smokiem
i jedziemy na baseny. Poniżej tytułowa palma:
Na zewnątrz opary, jednak niebo było czyste, cały dzień opalaliśmy się niczym na początku października. Śniegu oczywiście ani śladu w okolicy.
Nasz pokój ma numer 9, jest to "standard", są także "ap@rtamenty". Pokój jest duży, i wyposażony w przestronną łazienkę (sam natrysk zajmuje jakieś 2 m2). Został wkomponowany w poddasze zabytkowej kamienicy, mamy tu płaski telewizor i klimatyzację (z funkcją grzania). WiFi także - właśnie z niego korzystam.
Zarezerwowałem h0tel, ponieważ wszystkie d0mki na kempingu od dawna były zajęte (i rzeczywiście wieczorem we wszystkich zaświeciło światło). BWH poleciła recepcjonistka kempingu SF, gdyż ten h0tel ma "program" z SF - wspomniane wejściówki na basen w cenie h0telu. Musiałem wpłacić zaliczkę, wybrałem niskobudżetowy pakiet n0clegi+śniadania, w programie jest też bal sylwestrowy, ale jeszcze nie wiem, czy w opcji ekonomicznej będziemy mieć tylko słuchanie muzyki, czy też jakiś poczęstunek albo chociaż toast. W każdym razie pierwsze wrażenia w h0telu bardzo pozytywne.
Cdn.
Liczba postów: 3,686
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,450
30-12-2013, 0:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-08-2023, 6:39 przez eplus.)
Wstajemy parę minut po siódmej. Tak wygląda h0telowe śniadanie - jajecznica na kiełbasie, twarożek, wędliny, dżem, miód. Śniadanie to w końcu najważniejszy posiłek:
Niedziela - do kościoła mamy 300 metrów, idziemy piechotą. Wracamy spacerkiem, przed 11-tą wyjeżdżamy na kąpielisko. Słońce znów praży, a my cały dzień opalamy się w zewnętrznym basenie. Na pewno jest przyjemniej, niż było 11.11. Żeby tylko nie skończyło się poparzeniami albo udarem słonecznym...
Robimy tylko dwie przerwy - na lunch i podwieczorek. Żywimy się rozmaicie - w menu są świeże owoce, chleb, swojska wędlina i biały ser, zupki instant z koperty, ciastka, kisielek minutowy, malinowy dżem, sok, herbata... Można oficjalnie jeść przyniesione jedzenie, obok bufetu jest pomieszczenie wyposażone w stoły, krzesła i gniazdko elektryczne. Głodu się nie boimy.
Oczywiście ludzi jest dużo, bo to niedziela.
Wychodzimy z basenu na kwadrans przed zamknięciem, czyli o 19:45. Kierunek - BWH0tel.
Liczba postów: 782
Liczba wątków: 26
Dołączył: 24.05.2012
Reputacja:
364
Bardzo fajny pomysł na spędzenie Sylwestra
W czasie mojego pobytu w Nyirbator takich tłumów nie widziałam. Byłam w dniach 2-9 listopada i w basenie zewnętrznym było maksymalnie 10 osób.
Termalny "zapełniał się", gdy przyjeżdżali kuracjusze z jakiegoś ośrodka ( przynajmniej na takich wyglądali) tj. grupa ok 12 osób z opiekunkami. Mały - podnoszony basen zajęty był tylko w czasie nauki pływania.
Liczba postów: 3,686
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,450
W Nyirbator dzień jak co dzień. Zaczynamy od szwedzkiego stołu. Niegdyś byłem dobry w angielskim, ale tego nie znałem: Google Wszechwiedzący tłumaczy na angielski (bo tak się porozumiewałem z BWH*** emailowo) "szwedzki stół" jako "smorgasbord" - ale to przecież nie jest po angielsku, to brzmi jak głos renifera.
Dostajemy nowe zegarki (codziennie wieczorem zwracamy stare w recepcji). Na kąpielisko docieramy o 11-tej. Ludzi mniej, niż w niedzielę, ale znacznie więcej, niż wspomniane przez Koleżankę 10. Zapewne Węgrzy też odkryli dobrodziejstwo długich weekendów. Ale nie tylko Węgrzy: słychać tu język rumuński, słowacki, niemiecki, w sobotę brzmiał również polski. Wczoraj widzieliśmy dwóch małych Afroeuropejczyków, a dzisiaj spotkaliśmy w jacuzzi członków międzynarodowej szajki przemytników, którzy zgodzili się pozować do zdjęcia, jednak pod surowym warunkiem, że ich wizerunki nie będą upublicznione.
We wodzie czytam zaległe wydanie "Medycyny Praktycznej" - postaram się je omówić w stosownym wątku. Poza tym wszystko według schematu, jedynie podwieczorek spożywamy na świeżym powietrzu. W tym celu musiałem załączyć zasilanie gniazdka znajdującego się na trawniku, ale bez obaw - mam stosowne kwalifikacje. Wychodzimy po 18-tej, zahaczamy o Tesco, a w holu BWH*** widzimy "powitalną palinkę" dla dzisiejszych gości. Może to być fajna sprawa dla większej grupy przybywającej w kilka samochodów, możliwość pogadania na neutralnym gruncie, czy nawet rodzaj obśmianego "wieczorku zapoznawczego".
Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 77
Dołączył: 02.09.2012
Reputacja:
425
(30-12-2013, 22:00)eplus napisał(a): W Nyirbator dzień jak co dzień. Zaczynamy od szwedzkiego stołu. Niegdyś byłem dobry w angielskim, ale tego nie znałem: Google Wszechwiedzący tłumaczy na angielski (bo tak się porozumiewałem z BWH*** emailowo) "szwedzki stół" jako "smorgasbord" - ale to przecież nie jest po angielsku, to brzmi jak głos renifera. :
Po angielsku "szwedzki stół" nazywa sie buffet , z francuskiego, tylko wymawia się inaczej.
Liczba postów: 3,686
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,450
Dzisiaj zrywamy się o ósmej i po śniadaniu udajemy się, jak zwykle, na baseny. Poranna mgła nie mogła się zdecydować - opaść czy iść w górę. Słońce walczyło z nią ze zmiennym szczęściem. W wodzie wyobrażamy sobie, że kąpiemy się w Loch Ness i czekamy na pojawienie się strasznego Szarkana.
(wysłane zdjęcie jest OK., niestety fotosik kompresuje paletę barw do 16 odcieni szarości)
Tak naprawdę Sylwestra pod palmą nie będzie - Sarkany jest zamykane dzisiaj o 14-tej i wznawia działalność jutro również o 14-tej. Spodziewałem się, że będzie inaczej - w wakacje co piątek na basenach były koncerty. Zapewne wizja 300 osób z butelkami i kieliszkami ślizgających się po mokrych kafelkach wpłynęła na taki obrót sprawy.
Z pobieżnego przeliczenia zajętych szafek wynika, że kąpie się dzisiaj około 120 ludzi. Tych w zewnętrznym basenie można policzyć na palcach, zwłaszcza, że nikt tu nie nosi obuwia. Wychodząc z Furdo odwiedzamy jeszcze Kemping. Samochody po połowie na tablicach rumuńskich i węgierskich, innych - brak. Łaźnie są otwarte, z kranów płynie woda, więc survivalowy wariant z namiotem jest teoretycznie wykonalny, ale bezsensowny w sytuacji zamknięcia kąpieliska na 24 godziny.
Wracamy do miasta. W Sparze ochroniarz grozi mi palcem za fotografowanie wódki, która udaje polską wódkę. Przechodzimy deptakiem historycznym - rzeźby są zafoliowane dla ochrony przed śniegiem i mrozem. Zdaje się, że naprawiono ubytki niektórych figur. Docieramy do Panoptikum, oczywiście jest nieczynne.
Nasz pokój był dziś ponownie sprzątany, został udekorowany, a na stoliku znaleźliśmy prezenty - firmowe breloczki i cukierki.
Szykujemy się na bal.
Cdn.
Liczba postów: 440
Liczba wątków: 42
Dołączył: 29.08.2012
Reputacja:
19
Nigdy nie rozumiałem tego pakowania pomników w folię na zimę
Liczba postów: 1,759
Liczba wątków: 234
Dołączył: 17.07.2012
Reputacja:
1,038
(31-12-2013, 19:01)Kamjon napisał(a): Nigdy nie rozumiałem tego pakowania pomników w folię na zimę
Często są one wykonane z kamienia wapiennego mocno nasiąkającego. Woda i mróz to towarzystwo, które takie dzieła zniszczy bardzo szybko.
Pamiętam czasy kiedy pomnik Vörösmarty Mihály na placu Vörösmarty (V. dzielnica Budapesztu) był pakowany na zimę w specjalnie skrojony "futerał". Dawno to było. Nie wiem jak jest teraz.
Liczba postów: 3,686
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,450
Te pomniki w NB to w ogóle są wykonane w jakiejś nowoczesnej lekkiej technologii - szkielet z żelaznego drutu, na to włókno szklane i gips, na wierzchu tynk akrylowy. Widać tę strukturę szczególnie w uszkodzonych miejscach. No cóż - projekt unijny, trzeba się zmieścić w budżecie i terminach. Michelangelo się w grobie przewraca. Jego kolega Leonardo na razie siedzi spokojnie - przynajmniej na swoim pomniku w NB. Cóż on Węgrom uczynił, że go upamiętnili pośród swoich bohaterów?
Liczba postów: 6,291
Liczba wątków: 11
Dołączył: 21.06.2013
Reputacja:
2,580
eplus - o północy śpiewamy hymn węgierski ... Ty pod palmą , ja pod chmurką
|