Czardasz tańczy mi w głowie ... pamiętam z tamtych lat "Graj czardasza", polskiego czardasza opartego na węgierskim przeboju, śpiewał go duet Frankiewicz Zbigniew i Szumer Zofia, "Framerowie"
Gdy słońce zachodzi, noc po pusztach bezszelestnie mknie
W gospodzie gwar i śmiech, i blask, szklanki pełne wina i nie będą puste stać
Bo już, już za chwilę zaczną grać...
Graj czardasza ostro, ile tylko w smykach sił
Na smutek szkoda czasu, raz, nie więcej będziesz tylko żył
Graj czardasza z winem tę melodię w szklankę wlej
Gospoda się zatacza, cały świat wesoły, więc się śmiej
Graj czardasza, czardasz ciągle ma tak mało lat
Melodia cię zaprasza do wędrówki przez szeroki świat
Są krainy dalekie, gdzie być może spotkasz miłość swą
Inny kwiat poda ci czyjaś dłoń, a gdy mrok zapadnie, tę melodię zagra wiatr
I w sercu znów twój ożyje świat...
Gdy słońce zachodzi, noc po pusztach bezszelestnie mknie
W gospodzie gwar i śmiech, i blask, szklanki pełne wina i nie będą puste stać
Bo już, już za chwilę zaczną grać...
Graj czardasza ostro, ile tylko w smykach sił
Na smutek szkoda czasu, raz, nie więcej będziesz tylko żył
Graj czardasza z winem tę melodię w szklankę wlej
Gospoda się zatacza, cały świat wesoły, więc się śmiej
Graj czardasza, czardasz ciągle ma tak mało lat
Melodia cię zaprasza do wędrówki przez szeroki świat
Są krainy dalekie, gdzie być może spotkasz miłość swą
Inny kwiat poda ci czyjaś dłoń, a gdy mrok zapadnie, tę melodię zagra wiatr
I w sercu znów twój ożyje świat...